- Ataki hybrydowe przeprowadzane między innymi na Bałtyku nie powinny pozostawać bez odpowiedzi - stwierdził minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. Podkreślił, że nie może być tak, że statki rosyjskiej floty cieni "niszczą prywatną własność europejskich krajów i że to pozostaje bez konsekwencji".
Szef polskiej dyplomacji ujawnił, że szefowa dyplomacji UE Kaja Kallas wprowadziła nowy zwyczaj na posiedzenia unijnych ministrów spraw zagranicznych. Chodzi o briefing Rady UE przeprowadzony przez szefostwo komórki wywiadowczej Unii Europejskiej odnośnie wojny hybrydowej, którą Rosja prowadzi przeciwko UE, ze szczególnym uwzględnieniem incydentów niszczenia podwodnej infrastruktury.
Sikorski o atakach na Bałtyku
Jak przypomniał Sikorski w rozmowie z dziennikarzami po poniedziałkowym posiedzeniu szefów MSZ państw UE, w ten weekend miało miejsce czwarte już zerwanie kabla w Morzu Bałtyckim. Tym razem awarii uległ światłowód łączący Łotwę ze Szwecją.
Sikorski powiedział, że z tych ostatnich wydarzeń wynikają także ważne konkluzje dla generalnego porządku na morzach i oceanach. Ministrowie omówili także możliwości uruchomienia procesu rewizyjnego konwencji ONZ o prawie morza, ponieważ aktualne przepisy dotyczące mórz i oceanów nie radzą sobie z zagrożeniami hybrydowymi.
- To nie może być tak, że jakieś statki bez ubezpieczenia, stare krypy, zarejestrowane w jakichś rajach podatkowych, niszczą prywatną własność europejskich krajów i że to pozostaje bez konsekwencji - powiedział Sikorski, odnosząc się do rosyjskiej floty cieni, czyli statków potajemnie przewożących ropę naftową z Rosji.
Podejrzewa się, że jednostki te odpowiedzialne są za część ataków na unijną infrastrukturę. Nowy, 16. pakiet unijnych sankcji na Rosję, ma zawierać m.in. dodatkowe ograniczenia dla floty cieni, chociaż w Brukseli trwają też poszukiwania dodatkowych rozwiązań, które ukrócą proceder. - Najbardziej istotne jest, aby Rosja nie mogła omijać sankcji i nie mogła narażać na niebezpieczeństwo środowiska naturalnego, czy to na Morzu Azowskim, czy to teraz na Bałtyku - ocenił Sikorski.
Minister zauważył, że ataki na infrastrukturę morską dotyczą nie tylko Europy, ale są powielane także na Dalekim Wschodzie.
- Wokół Tajwanu takich incydentów jest więcej niż na Bałtyku - powiedział Sikorski, dodając jednak, że są też doniesienia, iż wrogie okręty mapują także infrastrukturę podwodną na Morzu Północnym. - Jeśli to jest przygrywka do innych ataków, to musimy z niej już teraz wyciągnąć konsekwencje - ocenił szef polskiej dyplomacji.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Wiktor Dąbkowski