Prezes Banku BPH Józef Wancer przerywa milczenie ws. "Kammelgate". I zapewnia: nie wiedziałem, że Katarzyna Niezgoda zlecała usługi szkoleniowe spółce, której udziałowcem był jej życiowy partner Tomasz Kammel. Teraz bank zamierza wyciągnąć wnioski i wprowadzić politykę zapobiegania konfliktom interesów.
- O sprawie Sparrow dowiedziałem się dopiero z pytań "Pulsu Biznesu", po których rozpoczęliśmy jej audyt. Za szkolenia personalne w naszym banku odpowiadała Katarzyna Niezgoda i to ona powinna poinformować o potencjalnym konflikcie interesów cały zarząd. Niestety, tego nie zrobiła - mówi "Pulsowi Biznesu" Józef Wancer.
Niezgoda pracowała w Banku BPH od 2001 r. do grudnia 2007 r., kiedy w wyniku fuzji trafiła do Pekao. Szkolenia firmie Sparrow zlecała przez ostatnie dwa lata pracy w Banku BPH. Jak dowiedział się "Puls Biznesu" od kilku byłych pracowników wysokiego szczebla tego banku, prywatno-biznesowe związki Niezgody i Kammela były w banku tajemnicą poliszynela.
Nie miał pojęcia
Prezes Józef Wancer, który w zarządzie banku odpowiada m.in. za audyt wewnętrzny, zarzeka się jednak, że nie miał o nich pojęcia. Chcąc się przekonać, że znany prezenter jest udziałowcem Sparrow, największego dostawcy szkoleń HR dla banku, wystarczyło jednak wziąć wypis z KRS - pisze gazeta.
BPH chce uniknąć podobnych sytuacji w przyszłości. Jak mówi Wencer, sprawą już dwukrotnie zajmowano się na posiedzeniu zarządu. - Postanowiliśmy, że będziemy sprawdzać w KRS lub Ewidencji Działalności Gospodarczej, czy wśród udziałowców bądź w organach spółek będących naszymi dostawcami, nie ma członków zarządu i rady nadzorczej oraz pracowników odpowiedzialnych za wybór kontrahenta i zawarcie danej umowy - mówi.
Strat nie było
Prezes Banku BPH, choć nie pamięta, czy oferty Sparrow były najkorzystniejsze finansowo, zapewnia, że nie można mówić o jakiejkolwiek szkodzie finansowej poniesionej przez bank. Nie ujawnia jednak, ile pieniędzy trafiło z banku do firmy związanej z Kammelem (tłumaczy to brakiem zgody ze strony Sparrow). - Wybór Sparrow na dostawcę usług szkoleniowych był poprzedzony przetargiem. Szkolenia się odbyły, zostały przeprowadzane zgodnie z procedurami, a co więcej, pracownicy w ankietach uznali je za profesjonalne i ocenili bardzo wysoko - twierdzi na łamach "PB" Józef Wancer.
Bank BPH współpracę ze Sparrow zaczął w 2005 r., rok po tym, jak Niezgoda poznała się z prezenterem. Przychody spółki szkoleniowej w tym roku wzrosły skokowo do 5,5 mln zł (z 1-2 mln zł we wcześniejszych latach). Pierwsze miejsce wśród klientów Sparrow Bank BPH zajmował aż do 2007 r., kiedy przychody firmy sięgnęły 9,2 mln zł.
Tymczasem po odejściu Niezgody z banku w grudniu 2007 r. Sparrow zorganizował dla niego tylko jedno szkolenie. Józef Wancer tłumaczy w "PB", że po przejęciu większej części Banku BPH przez Pekao, "mały BPH" bardziej niż szkoleń miękkich (motywacja, przywództwo), w jakich specjalizował się Sparrow, potrzebował szkoleń produktowych.
Źródło: "Puls Biznesu"