Niemiecki rząd przyjął założenia do ustawy zaostrzającej regulację rynków finansowych. Jej efektem ma być obciążenie banków kosztami walki z kryzysem. Ustawa ma wprowadzić nadzwyczajny podatek od tych onstytucji na stworzenie pozabudżetowego funduszu stabilności.
Zgromadzone w funduszu środki służyłyby wspieraniu instytucji finansowych, zagrożonych plajtą - inaczej niż było to w trakcie kryzysu w 2008 i 2009 r., kiedy koszty ratowania banków zagrożonych bankructwem ponosiło państwo. Niemiecki rząd przeznaczył wtedy na poręczenia kredytowe i bezpośrednie wsparcie dla banków pół biliona euro.
Według agencji dpa planowany fundusz miałby opiewać na 1,2 miliarda euro rocznie. Większość środków (900 mln euro) pochodziłoby od banków prywatnych. Wysokość podatku zależeć ma od znaczenia danej instytucji dla systemu finansowego oraz gospodarki. Podatek ten nie będzie obejmował towarzystw ubezpieczeniowych.
Nowa ustawa ma także dać rządowi nowe możliwości postępowania z wielkimi bankami, które popadną w tarapaty finansowe. W ostateczności banki takie będą mogły zostać podzielone na mniejsze spółki.
Osoby zarządzające bankami będą ponosić odpowiedzialność za błędne decyzje podjęte do 10 lat wstecz (obecnie jest to pięć lat) oraz zostaną zobowiązane do odszkodowania.
Niemiecki minister finansów Wolfgang Schaeuble zapowiedział w środę, że rząd w Berlinie, zaostrzając regulacje dla rynków finansowych, zamierza ściśle współpracować z Francją. Minister gospodarki tego kraju Christine Lagarde wzięła udział w środowym posiedzeniu niemieckiego rządu. Zapowiedziała wprowadzenie we Francji podobnych kroków, jakie podjął Berlin.
Pełny projekt niemieckiej ustawy ma być gotowy do połowy lipca.
Źródło: PAP, tvn24.pl