Wychodzenie z recesji przychodzi Niemcom z niemałym trudem. Mimo pompowania miliardów euro w największą gospodarkę Europy, produkcja przemysłowa nieoczekiwanie spadła tam w październiku o 1,8 proc. wobec września. I choć eksperci uspokajają, że to tylko jeden gorszy miesiąc, to rozczarowani inwestorzy po tych danych zaczęli sprzedawać akcje.
Rok do roku produkcja przemysłowa w Niemczech stopniała o 12,4 proc. - czyli o niemal tyle samo, co we wrześniu. Analitycy oczekiwali spadku o 10,2 proc. Miesięczna prognoza mówiła o wzroście o jeden proc.
Niemiecki przemysł znalazł się pod kreską w ujęciu miesięcznym po raz pierwszy od trzech miesięcy. Wynika to głównie ze spadku produkcji energii i dóbr inwestycyjnych, takich jak maszyny. Jeszcze we wrześniu produkcja była 3,1 proc. na plusie.
Nie tak miało być
Niemiecki sektor przemysłowy jest jednak w fazie mocnego ożywienia. Jeden gorszy miesiąc tego nie zmieni ekonomistka o niemczech
Na te słowa głusi wydali się inwestorzy. Zaraz po danych niemieckiego ministerstwa gospodarki indeksy giełdowe w całej Europie zaczęły dość gwałtowanie tracić. WiIG20, który do godz. 12:00 oscylował wokół poniedziałkowego zamknięcia, pół godziny potem był już ok. jednego proc. na minusie.
Źródło: PAP, lex.pl