Jeszcze kilka dni temu ta firma produkowała dziesięć milionów sztuk pasztetów miesięcznie. Wytwórnia Profi to jeden z największych sprzedawców tego typu produktów w kraju. Na początku tygodnia Polskę obiegła informacja, że jej pasztety mogą zawierać trujące dioksyny ze skażonego irlandzkiego mięsa. Firma natychmiast wstrzymała produkcję.
- Podjęliśmy wszystkie niezbędne działania dla ochrony naszych konsumentów - zapewnia Jerzy Koszarny, prezes zarządu Wielkopolskiej Wytwórni Żywności Profi S.A. Na prośbę firmy produkty firmy Profi wycofano z hurtowni. W mniejszych sklepach wstrzymano ich sprzedaż. Tak więc mniej klientów decyduje się kupić ich produkty. Dla spółki oznacza to poważne straty finansowe.
Działająca na tym samym rynku produktów spożywczych giełdowy Mispol natychmiast rozesłał do mediów komunikat, w którym czytamy:"Zarząd Mispol SA informuje, ze produkty sprzedawane przez naszą spółkę nie zawierają zakwestionowanego przez służby weterynaryjne mięsa wieprzowego, pochodzącego z Irlandii".
W oczekiwaniu na wyniki
A Profi wciąż czeka na oficjalne wyniki badań produktów z laboratorium w Puławach. Do tego czasu z komunikatem wstrzymuje się Sanedpid. - Czekamy na oficjalne wyniki próbek produktów z laboratorium w Puławach. Będziemy mogli zająć jakieś stanowisko na początku przyszłego tygodnia - powiedział TVN CNBC Biznes Jan Praczyk z firmy Profi. Jednak z przekazanych spółce dokumentów wynika, że produkty spożywcze Profi są w pełni czyste i wolne od jakiegokolwiek skażenia.
O ile Profi już może zacząć nadrabiać straty, to z problemem skażonego mięsa musi zmierzyć się producent smalcu z Wiśniewa - firma Agro-top. Wstępnie stwierdzony poziom dioksyn w smalcu jest prawie czterokrotnie wyższy od dopuszczalnych norm. Agro-top ograniczył swój komentarz w tej sprawie do komunikatu.
„(…) Dzięki funkcjonującym w zakładzie systemom bezpieczeństwa mogliśmy stwierdzić do których hurtowni trafiła wadliwa partia smalcu. (…) niewielka ilość smalcu została wycofana z hurtowni (…) smalec z tej partii nie znajduje się już w obrocie.”
Walka o ponowne zaufanie
Według specjalistów od zarządzania kryzysowego, producenci tacy jak Profi, którzy już wcześniej cieszyli się dobrą opinią, teraz powinni przede wszystkim zadbać o to, by klienci dowiedzieli się, że zanieczyszczenie produktów nie jest wynikiem zaniedbania samej firmy. - Informując o tym, ale nie bezpośrednio klienta. Bo on swoją opinię ma i musi ja mieć ukształtowaną niezależnie od firmy. Firma nie jest w stanie wpłynąć bezpośrednio na konsumenta - tłumaczy Jarosław Filipek z agencji Codes.
Dlatego w całej kampanii informacyjnej, jak podkreślają specjaliści, najważniejsza jest teraz współpraca producentów z małymi sklepami i hipermarketami.
Źródło: TVN CNBC Biznes
Źródło zdjęcia głównego: TVN CNBC BIZNES