Polskie firmy badają swoje produkty wytwarzane z irlandzkiej wieprzowiny. "Wyroby mięsne produkowane w Wielkopolskiej Wytwórni Żywności Profi SA są bezpieczne dla zdrowia. Sprawdził to Państwowy Instytut Weterynaryjny" - deklaruje zarząd pasztetowego potentata.
W oświadczeniu firmy Profi znalazły się załączniki ze szczegółowymi wynikami kontroli przeprowadzonej w Państwowym Instytucie Weterynaryjnym w Puławach. - Otrzymaliśmy z PIW jednoznaczne wyniki badań, które potwierdzają całkowite bezpieczeństwo i pełną zgodność z normami obowiązującymi zarówno w Polsce jaki i w całej Unii Europejskiej - czytamy w piśmie firmy.
Firma czeka teraz na decyzję Powiatowego Inspektoratu Weterynaryjnego o dopuszczeniu tych produktów do sprzedaży. Partia towaru została wstrzymana, gdy okazało się, że do jej wyprodukowania uzyto irlandzkich surowców.
Również firma Agro-Pro, producent smalcu, w którym odkryto dioksyny, oświadczyła, że partia jej produktu trafiła do jednej tylko hurtowni, z której - po stwierdzeniu, że może być skażonz - natychmiast została wycofana.
We wtorek kielecki sanepid poinformował, że do kilkunastu sklepów i hurtowni w województwie świętokrzyskim trafiły pasztety firmy Profi, które mogły zawierać dioksyny. Służby sanitarne wstrzymały obrót tym produktem.
Dioksyny w mięsie wykryto w Irlandii podczas rutynowego badania. Wieprzowinę wycofano ze sklepów, a przyczyną skażenia mięsa okazała się zatruta pasza. Do Polski z Irlandii trafiło ok. 700 kg wieprzowiny, głównie w postaci wątroby i boczku. Jak dotąd niebezpieczne dioksyny wykryto w dwóch partiach boczku. Według służb sanitarnych nie trafiły one do sklepów.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu