Wojna domowa w Demokratycznej Republice Kongo na rekordowy poziom wydźwignęła ceny kobaltu. Tona surowca używanego m.in. do produkcji baterii do telefonów komórkowych oraz akumulatorów dla aut hybrydowych kosztuje obecnie prawie 89 tysięcy dolarów - najwięcej w historii.
Wojna domowa na podłożu etnicznym rozgorzała w Kongo w 1996 roku. Formalnie zakończyła się w roku 2003, ale pokój w DRK istnieje głównie na papierze. Między oddziałami rządowymi, a partyzantami wciąż dochodzi do walk, a realne rozwiązanie problemu jest wciąż odkładane w czasie.
Kongo dawno znikło z czołówek światowych mediów, ale sytuacja w tym kraju może wpłynąć na to, co dzieje się w świecie najnowszych technologii. Sprawia to kobalt - niezbędny surowiec do produkcji wydajnych akumulatorów: i tych niewielkich, używanych w telefonach komórkowych, i tych potężniejszych dla samochodów hybrydowych.
RDK, poza bogactwem w inne surowce, posiada wielkie - może najważniejsze w świecie - zasoby kobaltu i przez wiele lat zajmowała pierwsze miejsce w jego produkcji. Nawet obecnie, mimo opłakanej sytuacji, zajmuje drugie miejsce w świecie. Swoim wydobyciem wciąż jednak wpływa na jego ceny. A w ubiegłym roku metal ten zdrożał na światowych giełdach o 60 procent.
Analitycy oczekują dalszego wzrostu cen, bo bez produkcji z DRK nie uda się zaspokoić szacowanego na 65 tys. ton metalu rocznego światowego zapotrzebowania na kobalt. Ich zdaniem przy tempie w jakim rosła cena metalu w 2007 roku, telefony w połowie tego będą musiały zdrożeć nawet o 10 procent
Źródło: wnp.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24