Jak zabezpieczyć swoje pieniądze w Internecie? Jak nie dać się okraść grasującym w sieci hakerom? Na co uważać w czasie korzystania z Internetu, aby nie stracić oszczędności? Szczegóły wyjaśnił Łukasz Kijek w programie "Biznes dla ludzi".
Maciej Ziarek, specjalista ds. bezpieczeństwa IT z Kaspersky LAB Polska przypomina, że banki nigdy nie wysyłają e-maili, w których polecają zalogowanie się na stronie, do której przesyłają link.
Na co uważać?
- Zwykle w takich e-mailach jesteśmy proszeni o podanie loginu i hasła, a także kodów jednorazowych - wyjaśnia Maciej Ziarek. - Kiedy podamy hakerom potrzebne dane może okazać się, że złodziej wyczyści nasze konto do zera, bądź będzie mógł dostać się do informacji poufnych jak np. adres, czy numer PESEL - dodaje.
Ekspert tłumaczy, że jeśli popełnimy taki błąd, to powinniśmy jak najszybciej zalogować się i zmienić hasło dostępu do naszego konta bankowego.
- Jeżeli uda nam się to zrobić przed przestępcą, to nadal będziemy chronieni. Powinniśmy też poinformować bank o tym, co się stało. Dzięki temu bank poinformuje innych użytkowników o takim zagrożeniu - twierdzi.
Ważne oznaczenia
Ziarek przypomina, że banki zawsze stosują na swoich stronach szyfrowanie oraz certyfikaty. - Literka "s" w linku https:// sugeruje, że jest to bezpieczna strona i że jest szyfrowana. W linku, gdzie logujemy się na stronę internetową prawdziwego banku powinna być literka "s" oraz kłódka, która oznacza, że jest certyfikowana, a więc jesteśmy bezpieczni - twierdzi ekspert.
Specjalista ds. bezpieczeństwa IT twierdzi również, że często zdarzają się ataki hakerów poprzez tzw. konie trojańskie.
- Wystarczy, że wejdziemy na zarażone wirusem strony, a koń trojański zainstaluje się w naszym systemie. Potrafi on np. przekierowywać nas z prawdziwej strony banku na fałszywą, która będzie wyglądała identycznie - twierdzi.
Program "Biznes dla ludzi" od poniedziałku do piątku o godz. 18.00 w TVN24 Biznes i Świat.
Autor: red. / Źródło: TVN24 BiS