Włoska firma Indesit oficjalnie ogłosiła, że zamyka swoją fabrykę w None pod Turynem i produkcję zmywarek przenosi do Polski, do Radomska.
Zarząd firmy wyjaśniał podczas rozmów ze związkami zawodowymi, że fabryka w Radomsku jest bardziej konkurencyjna niż zakład w None. Sześciuset pracowników podturyńskiej fabryki już od kilku tygodni protestuje przeciwko zapowiadanej dotąd nieoficjalnie decyzji koncernu.
Po ogłoszeniu informacji o likwidacji fabryki przedstawiciele trzech związków zawodowych opuścili rozmowy z dyrekcją firmy. Przed gmachem związku przemysłowców w Turynie, gdzie trwało spotkanie, doszło juz wcześniej do gwałtownych protestów pracowników z None, którzy usiłowali wedrzeć się do budynku. Interweniowała policja.
Będą dalsze protesty
Związki zawodowe zapowiedziały, że we wszystkich włoskich zakładach Indesit odbędzie się 20 marca ośmiogodzinny strajk, a w Turynie - manifestacja załóg z całego kraju. - Chcemy wiedzieć, czy decyzja Indesitu o przeniesieniu produkcji do Polski jest związana z finansowaniem ze strony polskiego rządu, i czy wiążą się z tym jakieś zobowiązania - oświadczył przedstawiciel kierownictwa centrali metalowców Fiom, Maurizio Landini. Związkowiec zapowiedział, że gdyby tak było, to organizacja odwoła się zarówno do Unii Europejskiej, jak i włoskiego rządu.
Zdaniem innego reprezentanta centrali Fiom, Giorgio Airaudo, cytowanego przez agencję Ansa, "można uratować dwa zakłady, broniąc kwalifikacji zawodowych włoskich i polskich robotników, i przygotowując się do ożywienia produkcji". - Propozycja firmy jest dla nas nie do przyjęcia - ocenił związek zawodowy Uilm.
Zakład w None produkuje zmywarki na cały rynek europejski; dotychczas rocznie 770 tysięcy sztuk. W ostatnim czasie Indesit przeżywa trudności w związku z kryzysem, a liczba zamówień znacznie spadła. Firma ma we Włoszech w sumie osiem fabryk, w których zatrudnia łącznie 5600 osób.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24