Dla przeciętnego gospodarstwa domowego, które ma u siebie pod adresem zarejestrowaną działalność gospodarczą, ale nie prowadzi jej tam, ta różnica może sięgać nawet dwóch tysięcy złotych netto, z VAT-em to już będzie prawie dwa i pół tysiąca złotych - wyliczył podczas rozmowy na antenie TVN24 BiS Bartłomiej Derski, dziennikarz WysokieNapiecie.pl, odnosząc się do pisma wysyłanego przez E.ON. Dodał, że warto złożyć jak najszybciej oświadczenie. - Wówczas będziemy mogli liczyć na zamrożenie cen energii - podkreślił.
Część klientów E.ON otrzymała wiadomość, że "na podstawie posiadanych przez nas informacji, nie kwalifikujesz się jako odbiorca uprawniony. Oznacza to, że będziemy się z Tobą rozliczać na podstawie cen energii określonych w naszej Taryfie".
Wysokienapięcie.pl wyjaśniło, że "zgodnie z ustawą, z zamrożenia cen za prąd do poziomu 2000 kWh rocznego zużycia skorzystać mogą gospodarstwa domowe (i inni odbiorcy wrażliwi). Zamrożenie nie dotyczy natomiast prywatnych firm. Z zamrożonych stawek nie można też korzystać w domu lub mieszkaniu służących do prowadzenia działalności gospodarczej, choćby umowa na zakup energii elektrycznej została zawarta na osobę fizyczną, a nie firmę". Na antenie TVN24 BiS skomentował tę sprawę Bartłomiej Derski, dziennikarz z portalu WysokieNapiecie.pl.
Różnica w rachunkach może sięgać ponad 2 tysiące złotych
Zdaniem Derskiego "konsekwencje mogą być całkiem spore, bo to praktycznie jeden złoty na każdym kilowatogodzinie zużywanym w ciągu roku".
- Dla przeciętnego gospodarstwa domowego, które ma u siebie pod adresem zarejestrowaną działalność gospodarczą, ale nie prowadzi jej tam, ta różnica może sięgać nawet dwóch tysięcy złotych netto, z VAT-em to już będzie prawie dwa i pół tysiąca złotych - wyliczył podczas rozmowy.
Ocenił, że sytuacja "może dotyczyć kilku procent mieszkańców Warszawy". - Przede wszystkim stołeczni odbiorcy mogą mieć ten problem - zaznaczył.
Na pytanie prowadzącego o to, jak rozwiązać ten problem, odpowiedział, że należy do spółki energetycznej przesłać oświadczenie. - Przede wszystkim, jeśli nie prowadzimy działalności gospodarczej w swoim lokalu mieszkalnym, to trzeba złożyć oświadczenie do sprzedawcy energii - wyjaśnił.
Bartłomiej Derski podkreślił, że portal WysokieNapiecie.pl zapytał spółkę energetyczną o tę sytuację. Przekazał, że "jeśli firma dostanie takie pismo, to wstecznie będzie naliczać te obniżone stawki".
- Warto jednak z tym nie zwlekać, tylko takie oświadczenie złożyć jak najszybciej i wówczas będziemy mogli liczyć na zamrożenie cen energii także w naszym przypadku - zauważył.
"Nie sądzę, żeby za tym szły jakieś skomplikowane kontrole"
- Z perspektywy koncernu energetycznego sytuacja jest w miarę neutralna - ocenił Derski. Dodał, że w jego opinii "koncerny będą szły na rękę klientom i będą przyjmować takie oświadczenia, bo one same później muszą je złożyć w rządowej instytucji, która będzie wypłacać im rekompensaty".
- Dla nich ważne jest to, aby otrzymać takie oświadczenie i nie sądzę, żeby za tym szły jakieś skomplikowane kontrole. Nie ma takich zasobów w spółkach energetycznych - podsumował.
Czytaj też: Duża firma zmienia ceny prądu. Podano stawki
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Fotokon - stock.adobe.com