Minister Michał Boni ocenił w piątek, że perspektywa trwania kryzysu wydłuża się, i dlatego prawdopodobnie także rok 2010 będzie nadal rokiem kryzysowym. Boni jest szefem doradców strategicznych premiera.
Michał Boni podczas konferencji "Perspektywy dla gospodarki i rynku pracy 2009" w Krakowie wskazał, że Polska w porównaniu z innymi państwami ma około półroczne przesunięcie fazy kryzysu. To, zdaniem ministra, spowoduje, że kryzysowe apogeum jest jeszcze przed nami.
Dziś widać inaczej
- Inne były prognozy w październiku 2008 roku, inne są teraz. Ta sytuacja się nieustannie zmienia. Chciałbym powiedzieć, że w 2009 roku będzie niedługo dołek. Jeszcze przez jakiś czas świat, w tym również Polska, będzie szukać dna kryzysu. Niewątpliwie perspektywa trwania kryzysu się wydłuża, a nie skraca - mówił Boni.
Szef doradców premiera przedstawił filary działań antykryzysowych rządu, które zmierzają do tego, by polska gospodarka z obecnego kryzysu wychodziła szybciej, niż z kryzysu w latach 1999-2001. - W kryzysie nie tylko chodzi o to, czy polska gospodarka da sobie radę z tym, co nas na dzisiaj otacza; kluczowe jest, jak wychodzić z tego kryzysu - zaznaczył.
Euro, euro, euro...
Według niego, jednym z filarów działań antykryzysowych jest potrzeba silnej waluty, ważna dla wymiany handlowej, stabilnej obecności kapitału zagranicznego, siły papierów wartościowych oraz finansowania długu i obsługi deficytu budżetowego.
- Dlatego uważamy, że droga do euro jest znakiem wiarygodności we wzmacnianiu polskiej waluty. Plus oczywiście działania interwencyjne, jakie można wykorzystywać w momencie szczególnego zagrożenia" - zapowiedział Boni.
Budować zaufanie
Drugim filarem jest sprawny i zdrowy system bankowy z dostępnością do kredytów przy racjonalnym poziomie ostrożności, płynnością międzybankową oraz zaufaniem do instytucji bankowych. - Sama wielka debata o opcjach walutowych obniżyła zaufanie w Polsce (...). Zła w sensie prawnym, bez budowania wiarygodności, rozprawa z całym problemem opcji walutowych będzie szkodziła całej gospodarce - ocenił minister.
Według niego, trzeci filar działań antykryzysowych rządu to utrzymanie warunków dla bezpieczeństwa człowieka, rodziny oraz neutralizacja zagrożeń na rynku pracy. Czwarty filar to sprawne inwestycje, gdzie przy ostrożności przedsiębiorców nabiera znaczenia rola inwestycji publicznych w takich dziedzinach jak: infrastruktura, telekomunikacja, innowacyjność, budownictwo, ochrona środowiska i energetyka. Wśród źródeł finansowania wymienił środki unijne i budżetowe, a także nowe instrumenty, jak obligacje infrastrukturalne oferowane m.in. funduszom emerytalnym. Ostatni filar to oszczędne państwo.
Deficytu nie zwiększać
Szef doradców premiera, pytany o możliwość zwiększenia deficytu budżetowego, ocenił, że patrzenie na deficyt musi być silnie powiązane z możliwościami finansowania długu publicznego. - Kwestia jest taka, że na początku marca nie można powiedzieć, jak to będzie wyglądało. Zakładamy przegląd budżetowy w maju - czerwcu i zobaczymy, jak wtedy będzie wyglądała sytuacja. Deficyt trzeba trzymać pod kontrolą, ale trzeba też wiedzieć, jakie są możliwości rolowania długu publicznego, jakie papiery możemy sprzedać - powiedział.
Jego zdaniem to, że Polska mocno trzyma deficyt budżetowy, jest dobrym znakiem wiarygodności jej gospodarki.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24.pl