Kryzys gospodarczy na świecie to olbrzymie wyzwania dla władzy. Co powinna zrobić, aby wyjść z niego obronną ręką? - Po pierwsze nie szkodzić - mówi prof. Leszek Balcerowicz w "Kropce nad i" w TVN24. A za szkodzenie uważa przede wszystkim nadmierne zadłużanie się w stylu Węgier.
Leszek Balcerowicz przekonywał, że im mniejszy dług publiczny, tym lepiej dla gospodarki, dla budżetu, czy waluty. - Zawsze się z tym zgadzałem, że kraj na dorobku nie może się zadłużać i w perspektywie spadku przychodów do budżetu musi szczególnie uważnie pilnować wydatków - mówił.
Wyraził tym samym poparcie dla polityki ministra finansów Jacka Rostowskiego, którego opozycja krytykuje za "budżetową bierność" w walce z kryzysem. - Minister finansów ma bardzo trudne i ważne zadanie. W tej sytuacji najważniejsze co musi zrobić, to nie szkodzić i nie wybierać drogi Węgier - uważa były szef NBP.
- Węgry płacą za swój dług 11 proc., my - sześć, a Niemcy tylko trzy - na dowód wyliczał oprocentowanie obligacji różnych krajów.
Nieporównywalni
Zdaniem Leszka Balcerowicza uznał za nadużycie zarzuty przeciwko ministrowi finansów, że nie chce budżetowymi pieniędzmi stymulować gospodarki tak jak to robi wiele krajów. - Osoby które to mówią, czyli np. bracia Kaczyńscy mijają się z faktami. Nie każdy rząd zaciąga takie długi jak choćby USA. Poza tym ich zadłużenie chcą finansować takie potęgi jak np. Chiny. Polska nie może się więc z nimi równać - wyjaśniał były wicepremier. W jego opinii wcale nie ma pewności, że działania amerykańskich władz przyniosą pożądane rezultaty.
Zdaniem Balcerowicza rząd mógłby natomiast dokapitalizować należacy głównie do państwa bank PKO BP, aby ten mógł udzielać więcej kredytów. - Najlepiej byłoby to zrobić przez zewnętrznego inwestora - sugeruje Balcerowicz.
"Euro to korzyści, ale i koszty"
W sprawie przyjęcia przez Polskę unijnej waluty ekonomista radzi opieranie się na rzetelnych badaniach, mówiących zarówno o korzyściach, jak i kosztach takiej decyzji. - Na ich podstawie trzeba budować drogę do euro - mówił.
Jak dodał, Polska z pewnością skorzystałaby na jego przyjęciu. - Nikt nie mówi, że jest to lek na całe zło, ale pozwala nam szybciej gonić Zachód, a tego przecież chcemy - uważa Balcerowicz. Dlatego według niego ważne jest trzymanie dyscypliny budżetowej, aby być gotowym, kiedy sytuacja na rynkach się poprawi
Skrzypek...?
Leszek Balcerowicz został też zapytany przez prowadzącą wywiad Monikę Olejnik o ocenę swojego następcy na fotelu prezesa Narodowego Banku Polskiego Sławomira Skrzypka, który ostatnio stał się dość aktywny zarówno w kwestiach związanych z euro, jak i kryzysem czy sytuacją złotego. - Odpowiem tak jak zawsze. No comment - odparł jedynie Balcerowicz.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24