Narodowy Bank Szwajcarii (SNB) chce zablokować planowane na 30 listopada referendum ws. ściągnięcia z powrotem do kraju rezerw złota z zagranicy i obowiązku pokrycia w kruszcu 20 proc. aktywów banku; według SNB grozi to ograniczeniami w polityce monetarnej.
Do 1999 roku konstytucja kraju wymagała, by frank szwajcarski miał pokrycie w 40 proc. w złocie. Jeśli Szwajcarzy opowiedzą się za proponowanymi zmianami, zdaniem analityków będzie to miało olbrzymie skutki dla samej Szwajcarii, wpłynie na ceny złota na świecie, a nawet może odbić się na globalnym systemie walut fiducjarnych, które mocą decyzji władz państwowych są prawnym środkiem płatniczym na ich terytorium i opartych nie na złocie, lecz na zaufaniu do rządów i banków.
"Ratujmy szwajcarskie złoto"
Zbliżający się termin referendum zaczyna wywoływać coraz większe zainteresowanie mediów tematem złota i walut fiducjarnych. Przykładem pieniądza fiducjarnego były m.in. asygnaty z czasów rewolucji francuskiej i radziecki rubel, zaś od czasu załamania się w początku lat 70. systemu z Bretton Woods, kursy fiducjarnych walut są płynne. Szwajcaria należała do krajów, które jako ostatnie całkowicie porzuciły oparcie rezerw na złocie. Referendum ma odbyć się z inicjatywy "Ratujmy szwajcarskie złoto" zgłoszonej przez konserwatywną Szwajcarską Partię Ludową (SVP), która zebrała wymagane 100 tys. głosów. Szwajcarzy mają wypowiedzieć się, czy chcą zakazu sprzedaży złota przez SNB i sprowadzenia szwajcarskiego złota z USA, oraz zobowiązania SNB do zwiększenia rezerw w złocie z ośmiu do przynajmniej 20 procent.
Szef banku centralnego przeciwny
Rezultatów badań opinii publicznej jeszcze nie opublikowano, ale zarówno parlament, jak i władza wykonawcza szwajcarskiej federacji wzywają naród do głosowania przeciwko inicjatywie SVP. Partia jest członkiem koalicji rządowej i w Radzie Federalnej (rządzie) swojego przedstawiciela - minister finansów Eveline Widmer-Schlumpf, a w 200-mandatowej izbie niższej parlamentu 54 miejsc. - Utrzymywanie sztywnych i stałych rezerw złota utrudni wypełnienie misji SNB polegającej na zapewnieniu stabilnych cen i wpływaniu na stabilny rozwój kraju - powiedziała w zeszłym tygodniu minister Widmer-Schlumpf. Szef banku centralnego Thomas Jordan również jest przeciwny tej inicjatywie. Jak powiedział jednej z niemieckich gazet, "potencjalnie może to ograniczyć zdolność banku centralnego do działania" i utrudnić utrzymanie stabilnych cen.
Nastroje publiczne mogą szybko ulec zmianie
Większość rezerw w złocie, czyli około tysiąca ton, które należąc do SNB, znajduje się w samej Szwajcarii, a około 30 proc. przechowywana jest w Wielkiej Brytanii i Kanadzie. Ponadto, według analityków banku UBS, spełnienie wymogu, by SNB miał pokrycie w złocie co najmniej 20-proc. swych aktywów, wiązałoby się z koniecznością zakupu około półtora tysiąca ton złota. Aktywa SNB wynoszą obecnie ponad pół biliona dolarów. Z kolei jeden z głównych strategów duńskiego Saxo Bank, Ole Hansen, który monitoruje nastroje społeczne, powiedział, że niestabilność geopolityczna i obawy związane ze słabnącym wzrostem gospodarczym w Europie mogą przyczynić się do zwiększenia wsparcia dla inicjatywy. Dodał jednak, że ostatnie szkockie referendum dowodzi, że nastroje publiczne mogą szybko ulec zmianie.
Ograniczenie władzy banków centralnych "efektem pożądanym"
Maciej Jędrzejak, dyrektor zarządzający Saxo Bank Polska wskazał w tym tygodniu, że ostatnio "złoto traci, co wynika to przede wszystkim z umacniającego się dolara". Według niego sytuacja może się jednak zmienić po referendum w Szwajcarii. - Jeśli SNB miałby zwiększyć udział złota w rezerwach z 8 do 20 proc., to będzie to musiało mieć wpływ na rynek złota - powiedział. Jednocześnie, m.in. w związku z obawami o skutki trwającego osłabienia europejskiej gospodarki, globalni inwestorzy uciekają od bardziej ryzykownych aktywów, inwestując w złoto i obligacje rządowe USA, uznawane za najbezpieczniejsze walory świata. Tymczasem dla krytyków obecnego systemu bankowego ograniczenie władzy banków centralnych jest właśnie efektem pożądanym.
Obawy o poważne ograniczenie zdolności SNB
Według analityka Billa Murphy'ego, prezesa amerykańskiego Stowarzyszenia przeciwko Kartelowi na Rynku Złota (Gold Anti-Trust Action Committee - GATA), organizacji założonej w 1999 roku przez grupę ekonomistów i menedżerów zarządzających funduszami inwestycyjnymi, szwajcarskie referendum może przynieść większą transparencję działania banków centralnych dzięki ograniczeniu ich kontrowersyjnych posunięć. Chris Powell, sekretarz i dyrektor GATA, wskazuje na implikacje referendum. Jeśli wygrają inicjatorzy, może to "poważnie ograniczyć zdolność SNB do udziału w interwencjach międzynarodowych na rynku walutowym, co wydaje się po części celem tego referendum". On również sądzi, że przyjęcie propozycji poddanych pod referendum zwiększyłoby transparentność operacji bankowych. W ostatnich latach także Niemcy zaczęły starać się o sprowadzenie z zagranicy do 2020 r. połowy swoich rezerw złota (drugich co do wielkości na świecie), ewakuowanych w latach zimnej wojny. Okazało się jednak, że idzie to bardzo wolno - po roku repatriowano zaledwie mniej niż 10 proc. (32 tony) złota z Paryża i mniej niż 1,5 proc. (5 ton)ze skarbca Rezerwy Federalnej w Nowym Jorku.
Autor: pp//bgr / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24