Producenci aut mogą mówić o prawdziwych tarapatach i to niezależnie od szerokości geograficznej, na jakiej znajdują się ich fabryki. Eksperci zapowiadają drastyczny spadek sprzedaży aut w Europie i Ameryce Północnej. W Polsce, która do tej pory opierała się samochodowemu kryzysowi, sprzedaż ma spaść nawet o 20 procent - wynika z prognoz PricewaterhouseCoopers.
Jak wynika z najnowszego opracowania PricewaterhouseCoopers dla branży motoryzacyjnej, producenci aut muszą się przygotować na dalszy spadek produkcji i sprzedaży w I kwartale 2009 roku. - Nie ma realnych szans na wyjście z recesji w ciągu najbliższych miesięcy - oceniają analitycy.
Rynek polski jako jeden z nielicznych opierał się kryzysowi odnotowując wzrosty w porównaniu do roku 2007, zarówno jeśli chodzi o sprzedaż, jak i produkcję samochodów.
Sytuacja się jednak zmieni już w najbliższym czasie. W 2009 roku przewiduje się 10-20 proc. spadek sprzedaży nowych aut do poziomu 260 – 290 tysięcy.
"Wynika to z ogólnej koniunktury światowej oraz wprowadzania niekorzystnych rozwiązań, których przykładem jest podwyższenie akcyzy na modele z silnikami powyżej 2 litrów. Brak jest również na naszym rynku rozwiązań promujących zakup nowych samochodów wzorem rozwiązań wprowadzanych w innych krajach jak np. opłata ekologiczna związana z emisja spalin" - czytamy w raporcie.
Najsłabsza sprzedaż od 1993 roku?
Jeszcze gorsze nastroje panują w Europie Zachodniej. Jeżeli tendencja ta utrzyma się również w 2009 roku, to będzie to najgorsza sprzedaż od 1993 roku.
"Brak zauważalnego odbicia aż do połowy 2010 roku. Takie tempo powinno przełożyć się na spadek produkcji wynoszący 11,8 proc. w 2009 roku" - czytamy.
Kryzys ma dotknąć także Rosję. Według PricewaterhouseCoopers sprzedaż lekkich pojazdów spadnie tam o 16 procent.
Najgorzej w Ameryce Północnej
Kryzys na rynku motoryzacyjnym w Europie ma się jednak nijak do katastrofy ekonomicznej producentów aut w Ameryce Północnej.
Tam produkcja aut w pierwszym kwartale 2009 spadnie aż o 38 procent w stosunku do analogicznego okresu w roku ubiegłym. Montaż nowych samochodów prawdopodobnie gwałtownie spadnie do poziomu 10,5 miliona sztuk w skali roku – szacuje PricewaterhouseCoopers.
- W niepewnych czasach, kiedy nawet dla największych graczy stawką jest przetrwanie na rynku, tylko jedna rzecz pozostaje pewna: potrzeba podjęcia szybkich działań restrukturyzacyjnych przez wszystkich uczestników rynku, od producentów, poprzez dostawców, aż po dilerów samochodowych - tłumaczy dyrektor ds. sektora motoryzacyjnego w firmie PricewaterhouseCoopers Piotr Wyszogrodzki.
- Prowadząc działania restrukturyzacyjne firmy motoryzacyjne powinny jednak jednocześnie przygotowywać się na chwilę, kiedy rynek odbije. Obecnie szacujemy, że będzie to 2010 - dodaje Wyszogrodzki.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24