Polski Alarm Smogowy domaga się przywrócenia w rządowym projekcie zapisów dotyczących obowiązku tworzenia stref czystego transportu w dużych miastach. Autorem propozycji jest Ministerstwo Klimatu i Środowiska. Resort w odpowiedzi przesłanej TVN24 Biznes poinformował, że rozwiązania wrócą, ale w innej nowelizacji.
Z najnowszej wersji projektu ustawy Ministerstwa Klimatu i Środowiska zniknęły przepisy dotyczące tworzenia stref czystego transportu (SCT). Zgodnie z wcześniejszą propozycją miały być one obowiązkowe w miastach powyżej 100 tysięcy mieszkańców, gdzie występuje średnioroczne przekroczenie poziomu zanieczyszczeń dwutlenkiem azotu NO2.
Według Polskiego Alarmu Smogowego usunięcie tej propozycji z projektu "to działanie skrajnie nieodpowiedzialne i godzące w walkę miast z zanieczyszczeniami pochodzącymi z transportu samochodowego". Organizacja skierowała wezwanie do premiera Mateusza Morawieckiego o przywrócenie projektu ustawy w poprzednim kształcie. Chodzi o Projekt ustawy o zmianie ustawy o elektromobilności i paliwach alternatywnych oraz niektórych innych ustaw.
Przepisy w sprawie obowiązkowych stref czystego transportu znalazły się w pierwotnym projekcie opublikowanym w listopadzie 2020 roku, a także w jego zmienionej wersji z 15 kwietnia 2021 roku. W projekcie ustawy z 28 czerwca 2021 roku próżno jednak szukać artykułów dotyczących obowiązku tworzenia stref czystego transportu w większych miastach (obecnie jest to dobrowolne).
"Prowadzić będzie do pogorszenia się miejskiego smogu"
Zdaniem Bartosza Piłata z Polskiego Alarmu Smogowego "brak skutecznych SCT prowadzić będzie do pogorszenia się miejskiego smogu, wzrostu zachorowań i większej liczby zgonów". "Podjęcie takiej decyzji w obliczu wiszącej nad nami pandemii jest skrajnie nieodpowiedzialne. Strona społeczna oraz samorządy konsultowały ten projekt przez wiele miesięcy i w efekcie powstała nowelizacja ustawy, która zawierała wszystkie niezbędne zapisy. Teraz dowiedzieliśmy się, że wszystkie te zmiany zostały wyrzucone do kosza. Zostaliśmy oszukani" – stwierdził Piłat.
Organizacja zwróciła uwagę, że w lutym br. Komisja Europejska wezwała Polskę do spełnienia wymogów dyrektywy z 2008 roku w sprawie jakości powietrza i czystszego powietrza dla Europy, podkreślając, że w aglomeracjach warszawskiej, krakowskiej, wrocławskiej i poznańskiej ma miejsce znaczące przekroczenie poziomu dwutlenku azotu pochodzącego z transportu samochodowego.
"Polska powinna więc podjąć niezbędne działania zmniejszające emisję tego zanieczyszczenia. Obecne działanie Ministerstwa Klimatu idzie w przeciwnym kierunku, grozi nam więc kolejny pozew i skierowanie sprawy do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Potencjalny wyrok oznacza konieczność zapłacenia kar" – wskazał Polski Alarm Smogowy.
Ministerstwo wyjaśnia
Jak jednak zapewnia Ministerstwo Klimatu i Środowiska, pomysł wprowadzenia obowiązkowych stref czystego transportu nie został porzucony całkowicie.
"Na etapie prac rządowych zgłoszono uwagi i wątpliwości w zakresie zmiany przepisów dotyczących stref czystego transportu. Po wyjaśnieniu i uzgodnieniu ostatecznego kształtu przepisów znajdą się one w innej nowelizacji ustawy" - poinformował TVN24 Biznes resort klimatu i środowiska.
Zgodnie z wcześniejszą propozycją resortu do stref miały wjeżdżać pojazdy elektryczne, napędzane wodorem czy gazem ziemnym niezależnie od wyłączeń uchwalonych przez gminę. Do stref miały też wjeżdżać pojazdy służb np. policji, straży pożarnej czy też pogotowia. Zgodnie z projektem do stref miały też móc wjechać pojazdy inne niż do tego uprawnione, ale po uiszczeniu opłaty. Decyzje w tej sprawie miały podejmować gminy.
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: PhotoRK / Shutterstock