Rząd zamierza wprowadzić zmiany w ruchu drogowym. Jedną z nich jest zwiększenie zakresu ochrony pieszego w rejonie przejścia dla pieszych. - To trzeba poukładać, ale mnie niepokoi brak okresu przejściowego - powiedział na antenie TVN24 Kuba Bielak z TVN Turbo.
Projekt nowelizacji ustawy – Prawo o ruchu drogowym został przyjęty we wtorek przez Radę Ministrów. Na temat proponowanych zmian na antenie TVN24 wypowiedział się ekspert TVN Turbo Kuba Bielak.
Ochrona pieszych
- Wprowadzanie przepisu, który mówi o tym, że pierwszeństwo ma ktoś, kto wchodzi na przejście dla pieszych, w kraju, gdzie nie zauważamy pieszych na przejściu dla pieszych, już budzi kontrowersje - że to ma być bezpieczniej. To trzeba poukładać, ale mnie niepokoi brak okresu przejściowego - powiedział Bielak.
Podkreślił, że w Polsce "od lat się mówi" o wejściu przepisu w życie, "bo w tym kierunku idzie cywilizowany świat". - Natomiast u nas nie było żadnej kampanii, żadnego okresu przejściowego, gdzie można by do zadań policji wdrożyć pewne rzeczy, które umożliwiałyby nakładanie mandatów na samochody, które parkują tuż przed przejściem dla pieszych - tłumaczył Bielak.
Jego zdaniem kluczowe jest zapewnienie kierowcy, który zbliża się do pasów "zobaczenia, co się dzieje wokół tego przejścia". - W kraju, który ciągnie się w ogonie Europy pod względem bezpieczeństwa ruchu drogowego wprowadzanie tego typu przepisów, bo działają w krajach cywilizowanych motoryzacyjnie - bez szczególnej ostrożności wprowadzenia tego przepisu - jest trochę przesadą. Zrzucenie odpowiedzialności na kierowców i pieszych to pójście na łatwiznę - uważa ekspert TVN Turbo.
Wyjaśnił, że potrzebne są systemowe zmiany. - Jest zapowiedź, że będzie się poprawiała infrastruktura, że w okolicy przejść dla pieszych będą inne rozwiązania. Ale pozostaje sprawa mentalności, edukacji, której nie ma - podkreślił.
Zbyt małe odległości
- Za chwilę wchodzi drugi kontrowersyjny przepis - chodzi o jazdę na zderzaku. Bardzo fajnie, że to wchodzi, tylko czy to jest PR - że jesteśmy nowoczesnym, motoryzacyjnie rozwiniętym krajem, czy to jest martwy przepis? Bo kto będzie mierzył te odległości między pojazdami? - zastanawiał się Bielak.
Dodał, że jazda na zderzaku "to problem, bo wszyscy jeździmy na zbyt małych odległościach i kolizje to jest bolączka całego rozwijającego się motoryzacyjnego świata". - Gdzie tu jest walor edukacyjny. Nie nauczyliśmy się tych odległości. Ktoś, kto jedzie samochodem nie zawsze jest w stanie określić, ile to jest 70 metrów, ile 60, a ile 40. Nie każdy to wie. W krajach, gdzie wprowadzono te przepisy w infrastrukturze drogowej są odpowiednie znaczniki, które uczą kierowców, jaka to jest odległość - wyjaśnił.
Proponowane zmiany w przepisach - większa ochrona pieszego
Zwiększenie zakresu ochrony pieszego w rejonie przejścia dla pieszych jest planowane poprzez nałożenie na kierującego pojazdem dodatkowych obowiązków. Poza zachowaniem szczególnej ostrożności i ustąpieniem pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na przejściu dla pieszych, kierowca będzie zobowiązany do zmniejszenia prędkości tak, aby nie narazić na niebezpieczeństwo pieszego. Obowiązkiem kierowcy będzie także ustąpienie pierwszeństwa pieszemu wchodzącemu na przejście albo znajdującemu się na nim. Rozszerzenie to nie dotyczy tramwajów.
Dotychczasowy obowiązek zachowania przez pieszego szczególnej ostrożności podczas przechodzenia przez jezdnię lub torowisko zostanie rozszerzony również na pieszego wchodzącego na jezdnię lub torowisko. Na pieszym wchodzącym na przejście dla pieszych spoczywał będzie obowiązek zachowania szczególnej ostrożności, polegający na zwiększeniu uwagi i dostosowaniu zachowania do warunków i sytuacji zmieniających się na drodze, w stopniu umożliwiającym odpowiednio szybkie reagowanie.
W projekcie ustawy zaproponowano regulacje zakazujące pieszemu korzystania w trakcie wchodzenia na jezdnię lub torowisko lub przechodzenia przez jezdnię lub torowisko z telefonów komórkowych oraz innych urządzeń upośledzających prawidłową percepcję, zwłaszcza wzrokową, a tym samym ocenę w zakresie bezpiecznego wejścia i pokonania jezdni lub torowiska.
Proponowane zmiany - jazda na zderzaku
W projekcie zaproponowano, aby na drogach szybkiego ruchu (autostradach i drogach ekspresowych) bezpieczna odległość między pojazdami wynosiła połowę aktualnej prędkości, czyli kierowca jadący 100 km/h musi jechać 50 m za poprzedzającym samochodem, 120 km/h – 60 m, 140 km/h – 70 m. Resort wskazał, że podobne rozwiązania zostały zastosowane w wielu europejskich państwach, w tym m.in. w Niemczech.
Odstępstwo od obowiązku zachowywania bezpiecznej odległości między pojazdami na drogach ekspresowych i autostradach ma dotyczyć przypadków, w których kierujący pojazdem wykonuje manewr wyprzedzania.
Proponowane zmiany - zrównanie prędkości
Obniżenie prędkości pojazdów w obszarze zabudowanym w godzinach nocnych do 50 km/h ma na celu przede wszystkim poprawę bezpieczeństwa pieszych jako niechronionych uczestników ruchu drogowego.
Jednocześnie przedstawiciele resortu infrastruktury zwrócili uwagę, że obecnie Polska jest jedynym krajem w UE, który nadal dopuszcza jazdę z prędkością 60 km/h w obszarze zabudowanym.
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock