W związku z zawieszonym do odwołania przez Straż Graniczną ruchem granicznym na drogowym przejściu z Białorusią w Kuźnicy prosimy o kierowanie się na przejścia w Terespolu i Kukurykach - apeluje Rządowe Centrum Bezpieczeństwa. Czas oczekiwania na przejściu w Bobrownikach to 34 godziny.
Zamknięte przejście w Kuźnicy
Od godziny 7 rano do odwołania w związku z kryzysem migracyjnym na granicy z Białorusią zamknięte jest przejście drogowe w Kuźnicy (woj. podlaskie) zarówno dla ruchu osobowego, jak i ruchu towarowego. Czas oczekiwania kierowców ciężarówek na wyjazd z Polski w sąsiednim przejściu granicznym w Bobrownikach we wtorek w południe wydłużył się z tego powodu do 34 godzin.
RCB zaapelowało we wtorek, aby kierować się na przejścia w województwie lubelskim - w Terespolu i Kukurykach. "W związku z zawieszonym do odwołania przez @Straz_Graniczna ruchem granicznym na drogowym przejściu w Kuźnicy, prosimy o kierowanie się na przejścia w Terespolu i Kukurykach" - napisało we wtorek na Twitterze.
Straż Graniczna podkreśla, że została zmuszona do zamknięcia przejścia w Kuźnicy w związku z brakiem reakcji strony białoruskiej na próby bezprawnego przekraczania granicy polsko-białoruskiej przez zorganizowane grupy migrantów w tym rejonie.
Czytaj także: Sytuacja na granicy polsko-białoruskiej. Raport
Duża grupa migrantów po białoruskiej stronie granicy
Na południe od Kuźnicy po białoruskiej stronie przy granicy z Polską od poniedziałku przebywa duża grupa migrantów. Migranci próbowali sforsować granicę, niszcząc zabezpieczenia i atakując polskich funkcjonariuszy. Może być tam od kilkuset do dwóch tysięcy osób.
Resort obrony narodowej poinformował po południu, że służbom MSWiA i żołnierzom udało się zatrzymać pierwszą masową próbę sforsowania granicy. Mundurowi używali wobec forsujących gazu łzawiącego. Obecnie migranci rozbili obóz w rejonie Kuźnicy. Pilnują ich służby białoruskie.
Relacjonując wydarzenia na granicy, media mogą korzystać niemal wyłącznie z oficjalnych rządowych nagrań i informacji. Do strefy objętej stanem wyjątkowym nie mają dostępu dziennikarze.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24