W upalne dni w samochodzie może się popsuć tak naprawdę wszystko - mówi Przemysław Szafrański z TVN Turbo. Jak dodaje, w szczególności trzeba uważać na układ chłodzenia, układ klimatyzacji i układ elektryczny. Materiał programu "Raport".
Szafrański przypomina, że w upalne dni pobór prądu w samochodzie jest znacznie większy. - Wentylatory, nawiewy, klimatyzacja zabierają tyle prądu, że może ujawnić się słabość akumulatora, alternatora i rano auto może nie odpalić - wyjaśnia.
Jak zaznacza bardzo ważną rolę odgrywa układ chłodzenia. - Jeżeli nie sprawdzimy jakości płynu chłodzenia i jego poziomu to może okazać się, że ugotujemy silnik. Jeżeli nie otwiera się do końca termostat, jest słaby przepływ płynu przez chłodnicę to auto może zacząć się nam gotować. Takie rzeczy trzeba weryfikować i obserwować wychylenie wskaźnika temperatury - mówi Szafrański.
Ostrożnie z klimatyzacją
Prowadzący program "Wojny samochodowe" w TVN Turbo nie zaleca również, aby od razu po wejściu do samochodu nastawiać klimatyzację na pełną moc. - Kompresor tak wtedy pracuje, że aż się chce zatrzeć. To bez sensu. Tak nie wolno robić bo można po prostu uszkodzić ten układ. Lepiej jest na początku otworzyć okna, wywietrzyć samochód i ustawić mniejszą siłę dmuchania - podkreśla.
Na wysokie temperatury narażone są też opony. - Przy dużych prędkościach na rozgrzanym asfalcie zmienia się ciśnienie w oponach przez co mogą się one szybciej zużywać i będą do wyrzucenia po jednym sezonie. Trzeba tego pilnować - mówi Szafrański.
Upałów nie lubi też deska rozdzielcza. - Trzeba się starać tak parkować auto, aby nie wystawiać jej na duże dawki słońca. Kończy się tak, że rozginają się plastiki, deska się rozchodzi - dodaje.
Szafrański radzi też, aby przed wyjściem samochodu obrócić kierownicę o 180 stopni bo wówczas wsiadając do auta nie będziemy mieli do czynienia z parzącą kierownicą i tym samem brakiem komfortu.
Autor: tol / Źródło: TVN Turbo
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock