Mniejszy stres, zmęczenie, wypalenie zawodowe, a większa efektywność pracy - to efekty testowanego w Polsce i na świecie czterodniowego tygodnia pracy. Zmiany są konieczne, bo pracownicy są przemęczeni. Materiał programu "Polska i Świat".
To wszystko jest łatwo policzyć - kiedy czas pracy się skraca, wzrasta efektywność. Testy dotyczące czterodniowego tygodnia pracy dają do myślenia.
- Po okresie covidu, kiedy zderzyliśmy z pracą zdalną i hybrydową, już wykonaliśmy duży krok w kierunku myślenia o tym, że możliwy jest czterodniowy tydzień pracy - powiedziała Anna Sudolska, specjalistka od rynku pracy w Idea HR Group.
Czterodniowy tydzień pracy - pilotażowe programy
W Wielkiej Brytanii w półrocznym badaniu wzięło udział 61 firm i organizacji, łącznie prawie trzy tysiące pracowników. Po 6 miesiącach pracy 4 zamiast 5 dni w tygodniu okazało się, że:
- u 71 procent pracowników obniżył się poziom wypalenia zawodowego; - 46 procent czuła się mniej zmęczona; - 39 procent osób było mniej zestresowanych; - o 57 procent spadła liczba absencji w pracy; - 35 procent firm zanotowało większe zyski niż w takim samym okresie rok wcześniej.
Aż 90 procent zatrudnionych chciałoby, aby 4-dniowy system pracy był kontynuowany.
- Wiadomym jest, że wszystko zajmuje nam tyle czasu, ile mamy do dyspozycji. Więc jeśli mamy perspektywę długiego weekendu, dłuższego weekendu czy też większego czasu, który możemy poświęcić na życie prywatne, to szybciej się organizujemy i szybciej pewne czynności wykonujemy - stwierdziła Monika Smulewicz, partner Grant Thornton, autorka bloga HR na szpilkach.
Ruch na rzecz czterodniowego tygodnia pracy
Czterodniowy tydzień pracy był lub jest testowany na całym świecie i wszędzie wzbudza pozytywne reakcje. Prym we wdrażaniu etatowej rewolucji wiodą branża IT i zawody kreatywne. W usługach, produkcji i opiece medycznej to się raczej nie sprawdzi.
- Brakuje nam dzisiaj lekarzy. Wyobraźmy sobie, że lekarze dzisiaj pracują 4 dni w tygodniu. Kto obsłuży pacjentów? Dziś kolejki do lekarzy wiemy, jakie są - stwierdziła Smulewicz.
Ruch na rzecz czterodniowego tygodnia nabiera rozpędu. Wiatr zmian to przede wszystkim młodzi pracownicy przed 30., dla których praca nie jest najważniejsza. A wyrabianie nadgodzin i pracowanie do rana do wieczora nie wchodzi w grę.
- Różnica w podejściu do pracy jest gigantyczna i to naprawdę ci przedsiębiorcy przeżywają szok, jak zatrudniają takiego młodego człowieka. Kiedyś, jak oni szli do pracy, to to była najwyższa wartość, ta praca byłą bardzo ważna. Dla młodego człowieka jest to jest tylko narzędzie do tego, aby realizować się prywatnie - podkreśliła Aneta Czernek, rekruterka i ekspertka rynku pracy, psycholog, z HRK S.A.
Cztery dni pracy w tygodniu - test w Polsce
Zatrudniająca 150 pracowników firma IT z Warszawy krótszy tydzień pracy testowała w ubiegłym roku przez 6 miesięcy. - Wyszło bardzo jasno, że potrzebują więcej w pracy mieć więcej świętego spokoju - powiedziała Karolina Marzantowicz, współzałożycielka A4BEE.
Idea nie przetrwała, ale ewoluowała. Pracownicy są zadowoleni. - Mamy wprowadzone dwa dni, w których mamy tak zwane focus time - w środy do 13, w piątki od 13. Czas, kiedy może nas nie być pod telefonem, pod mailem, w którym rekomendujemy nie kontaktować się z innymi pracownikami - wyjaśniła Marzantowicz.
Zmiany są konieczne. Z ostatnich badań wynika, że Polacy są przemęczeni. W pracy spędzamy średnio 1831 godzin w skali roku.
- Bycie nacją na dorobku niesie ze sobą to, że pracujemy znacznie więcej niż Niemcy czy Brytyjczycy. I to nawet w skali 500 godzin rocznie. Pracujemy 1830 godzin rocznie, co jest wynikiem rekordowym w skali Europy. Lepsi są tylko Chorwaci, Grecy i mieszkańcy Malty - powiedział Mikołaj Zając, prezes Conperio.
Ustawę w sprawie skrócenia czasu pracy w Sejmie złożyła już Lewica.
- Kiedyś pracowaliśmy w sześciodniowym tygodniu pracy. Dopiero od 50 lat pracujemy z wolnym weekendem. Mamy nadzieję, że nie będziemy musieli czekać kolejnych 50 lat, tylko dużo szybciej będzie pracować krócej - podkreśliła Sudolska.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock