- Cześć, dyktatorze! – takimi słowami przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker powitał w piątek w Rydze premiera Węgier Viktora Orbana na szczycie Partnerstwa Wschodniego. Szef KE wyraźnie był w doskonałym nastroju.
- Dyktator nadchodzi - na widok Viktora Orbana powiedział Jean-Claude Juncker, po czym serdecznie się z nim przywitał ponownie nazywając "dyktatorem". Nie obyło się bez poklepywania, a także krótkiej przepychanki premiera Węgier i szefa Komisji Europejskiej obok przyglądającego się temu szefa Rady Europejskiej, Donalda Tuska.
Dziennikarze obserwujący przybycie przywódców państw UE nie usłyszeli, jak zareagował uśmiechnięty Orban. Rzecznik węgierskiego premiera Bertalan Havasi powiedział potem AFP, że Orban zwrócił się do Junckera, obywatela Wielkiego Księstwa Luksemburga, słowami: „Cześć, Wielki Książę”.
Szef Komisji Europejskiej również innych przybywających witał różnymi przyjacielskimi gestami – pisze AFP, odnotowując m.in. propozycję pożyczenia krawata premierowi Grecji Aleksisowi Ciprasowi, który stawił się bez tego elementu stroju.
Orban oburza Europę
Określenie "dyktator" nawiązuje do autokratycznego stylu rządzenia, o który często oskarżany jest premier Węgier. Od czasu dojścia do władzy w 2010 roku Orban zainicjował głębokie reformy sądownictwa, mediów i gospodarki, które opozycja uznała za drakońskie i które ostro krytykowano za granicą.
Ostatnio Orban wywołał oburzenie w UE, sugerując wznowienie debaty nad przywróceniem kary śmierci. Karę tę zniesiono na Węgrzech w 1990 roku, w innych państwach UE jest ona zakazana.
Jest to czwarty szczyt Partnerstwa Wschodniego, poprzednie odbyły się w Pradze, Warszawie i Wilnie. Program Partnerstwa Wschodniego powstał ze wspólnej inicjatywy Polski i Szwecji, przedstawionej w 2009 roku.
Autor: mm//rzw / Źródło: PAP