Sześć minut trwała w sobotę w Watykanie pierwsza rozprawa w procesie karnym oskarżonego o pedofilię b. nuncjusza Józefa Wesołowskiego. Był on nieobecny, bo jak przekazano w ostatniej chwili, trafił do szpitala na oddział intensywnej terapii. Proces odroczono bezterminowo po odczytaniu aktu oskarżenia.
Na sali było czterech sędziów, dwóch prokuratorów, adwokat Józefa Wesołowskiego, oraz 10 akredytowanych dziennikarzy.
Rozprawa rozpoczęła się o godz. 9.30 od odczytania krótkiej informacji o oskarżonym, w której podkreślono m.in., że jest on obywatelem Watykanu od 1980 r.
Pięć zarzutów
Prokuratura zarzuca Wesołowskiemu: posiadanie i ściąganie z internetu pornografii dziecięcej, na której widać nieletnich w trakcie aktów seksualnych; to, że razem ze swoim asystentem Francisco Reyesem oraz innymi osobami wymuszał na nieletnich akty seksualne; kupował, otrzymywał i ukrywał na dwóch osobistych komputerach pornografię dziecięcą w trakcie pobytu na Dominikanie i w innych miejscach. Miał na komputerze „wielkie ilości pornografii dziecięcej w tym film z aktem gwałtu na nieletnim"; dokonał poważne obrażenia na psychice ofiar; dopuszczał się czynów, które obrażają religię i moralność chrześcijańską.
Punkt o posiadaniu materiałów pornografii dziecięcej dotyczy zarówno pobytu Wesołowskiego na Dominikanie, gdzie był nuncjuszem apostolskim do sierpnia 2013 r., jak i jego pobytu w Rzymie do chwili aresztowania we wrześniu 2014 r.
Po odczytaniu dokumentu w małej sali watykańskiego trybunału wyjaśniono, że oskarżony jest nieobecny z przyczyn zdrowotnych, gdyż przebywa na oddziale intensywnej terapii jednego ze szpitali.
Zaprezentowana została dokumentacja medyczna na temat jego stanu. Rozprawa zakończyła się po sześciu minutach.
Adwokat: Wesołowski był gotowy się stawić
Adwokat oskarżonego Antonello Blasi powiedział dziennikarzom, że sam w ostatniej chwili dowiedział się o niedyspozycji swojego klienta, który - jak podkreślił - był gotów stawić się w sądzie. Nie wyjaśnił, o jaką niedyspozycję chodzi.
Na późniejszym briefingu w Watykanie wyjaśniono, że Józef Wesołowski poczuł się źle w piątek po południu i po udzieleniu mu pierwszej pomocy w placówce watykańskiej służby zdrowia został odwieziony do specjalistycznego szpitala, gdzie trafił na intensywną terapię. W trosce o jego prywatność nie podano, jaka to placówka. Wiadomo, że jest to jeden ze szpitali publicznych na terenie Rzymu.
Z przekazanych dziennikarzom informacji wynika, że były nuncjusz znajduje się pod policyjną ochroną
Józefowi Wesołowskiemu, który został pozbawiony immunitetu dyplomatycznego, a przez sąd kanoniczny pierwszej instancji wykluczony ze stanu duchownego, grozi 7 lat więzienia.
Autor: dln//plw / Źródło: tvn24