Polski rząd ma konkretny plan, kiedy przyjmie dwa tysiące uchodźców. Wiadomo także, skąd przyjadą i gdzie będą mieszkać. Ile to będzie kosztować i kto za to zapłaci? Materiał "Faktów" TVN.
Uchodźcy z Syrii i Erytrei każdego dnia robią wszystko, by przedostać się do lepszego świata. Jedni pieszo, forsując bramy tunelu pod kanałem La Manche, inni łodziami, dobijając do włoskich i greckich wybrzeży, aby znaleźć schronienie w jednym z ośrodków dla uchodźców. Wkrótce część z nich znajdzie schronienie w Polsce.
Będzie selekcja
- Zdecydowaliśmy się na pułap dwóch tysięcy imigrantów. Bruksela zrobiła rozróżnienie pomiędzy uchodźcami a imigrantami ekonomicznymi. Imigranci zarobkowi będą odsyłani. Akceptowani będą tylko tacy, których życie i zdrowie jest zagrożone - mówi Rafał Trzaskowski, wiceminister spraw zagranicznych. Polska już ma konkretny plan skąd, kiedy i ilu imigrantów przyjmie. Będą przyjeżdżać przez dwa lata w grupach od kilkunastu do 150 osób. Pierwsi pojawią się w naszym kraju na początku przyszłego roku. Są to głownie obywatele Syrii i Erytrei.
Ok. 1100 osób ma pochodzić z włoskich i greckich obozów i przyjadą do Polski w ramach tzw. relokacji. Resztę uchodźców będą stanowili przesiedleńcy z ośrodka w Turcji, czyli z kraju, w którym obozy dla uchodźców pękają w szwach. Za przesiedlenie części z nich w większość zapłaci Unia Europejska.
Ile to kosztuje?
W przypadku przesiedleń jest to kwota 10 tys. euro za osobę, a w przypadku relokacji 6 tys. euro za osobę - wylicza Tomasz Cytrynowicz z Urząd ds. Cudzoziemców. W sumie na przesiedlenie dwóch tysięcy imigrantów Polska otrzyma 65 mln zł. Te pieniądze trafią m.in na opiekę medyczną i programy integracyjne - naukę języka polskiego oraz pomoc w znalezieniu pracy. Bo w ośrodkach uchodźcy będą przez kilka, kilkanaście miesięcy, później muszą zacząć sobie radzić sami. - Jeżeli ten program będzie dobrze przygotowany, dobrze przemyślany, to również, mamy taką nadzieję, nastawienie do uchodźców będzie się zmieniało - przekonuje Małgorzata Woźniak z MSW. Druga kwestia to bezpieczeństwo. Uchodźcy mają być dokładnie sprawdzeni, czy nie mają powiązań z ekstremistami. - Siły Unii Europejskiej, zajmujące się migracjami i odpowiadające za granice, zostaną wzmocnione i to będzie ten pierwszy test. - mówi Trzaskowski.
Uchodźców będą później indywidualnie sprawdzani przez polskie służby. W przypadku jakichkolwiek wątpliwości nie zostaną przyjęci.
Autor: ToL\mtom / Źródło: "Fakty" TVN
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN | Dariusz Prosiecki