Po niespełna dwóch tygodniach zmagań z silnym prądem rzeki Rio Napo w 38-stopniowym upale Marcin Gienieczko i Łukasz Czeszumski pokonali rzekę Rio Napo i dotarli do Amazonki. Kolejne dni poświęcą na odpoczynek i załatwianie formalności związanych z kolejnym etapem wyprawy. Lada dzień Gienieczko rozpocznie szkolenie pod okiem żołnierza marynarki wojennej i pozna wodza Indian Ashaninka.
Marcin Gienieczko i Łukasz Czeszumski do miejscowości Mazan dotarli w środę 20 sierpnia. Podróż, którą rozpoczęli na wysokości miejscowości Francisco de Orellana nie była łatwa - płynęli w 38-stopniowym upale, podczas burz i tropikalnych ulew.
Potężna Amazonka
Widok, jaki dane im było zobaczyć wynagrodził im wszystkie trudy związane z przeprawą.
- Nie byłem świadom, jak wielka i potężna jest rzeka Amazonka, dopóki jej nie zobaczyłem na własne oczy - relacjonował Gienieczko z peruwiańskiej miejscowości Mazan, skąd ruszyli do Iquitos.
W oddalonej o około 100 km od ujścia Rio Napo do Amazonki miejscowości spędzą kilka dni, odpoczywając i załatwiając formalności związane z transportem sprzętu do Limy. Następnym etapem będzie szkolenie pod okiem żołnierza marynarki wojennej, które Gienieczko rozpocznie w poniedziałek 25 sierpnia.
Szkolenie w dżungli
Podczas szkolenia podróżnik nauczy się jak w dżungli zachowywać oraz co pożytecznego, a co niebezpiecznego, kryje się w jej gąszczu.
Zdobędzie również szereg kontaktów i adresów, przydatnych w dalszej podróży. Pozna także wodza Indian Ashaninka, dzięki czemu wieść o białym podróżniku w canoe rozejdzie się wśród ludzi.
Gdy wszystko będzie "dopięte na ostatni guzik" podróżnik obiecał opowiedzieć ze szczegółami o tym, jak płynie się podczas sztormu w canoe.
Podczas wyprawy Marcin na regularnie wysyła sygnał ze swojego nadajnika satelitarnego. Dzięki temu będzie możesz na bieżąco śledzić, jaką drogą podąża
Autor: ///mb / Źródło: TVN24 / Marcin Gienieczko "Solo Amazon Expedition"
Źródło zdjęcia głównego: "Solo Amazon Expedition" | Marcin Gienieczko