Nie potrafili go osądzić za handel narkotykami, zlecane zabójstwa, porwania i wymuszenia - sposobem okazały się podatki. Serbska policja aresztowała największego barona narkotykowego na Bałkanach. Dragoslav Kosmajac, kierujący imperium powiązanym z kartelami Ameryki Południowej, został aresztowany w swoim domu w Belgradzie. Odpowie za przestępstwa podatkowe. Zupełnie jak Al Capone - piszą media na Bałkanach.
Kosmajac został aresztowany wraz z siedmioma najbliższymi współpracownikami. Wszystkim policja postawiła zarzuty przestępstw podatkowych na wielką skalę i - jak piszą serbskie, chorwackie i macedońskie media - śledczy mają być w posiadaniu niepodważalnych dowodów na nielegalną działalność narkotykowego bossa.
Wykupieni politycy i policja
Kosmajac, mieszkający w Belgradzie, właściwie całe swoje życie do tej pory unikał sprawiedliwości. Jego kontakty sięgały do niedawna wysoko postawionych polityków w państwie oraz najwyższych stanowisk w policji.
To zmieniło się wiosną tego roku, gdy po wygranych wyborach parlamentarnych proeuropejski premier Serbii Aleksandar Vuczić - wściekły na funkcjonariuszy rzekomo już od kilku lat próbujących udowodnić przestępcy jego zaangażowanie w przemyt i dystrybucję narkotyków w wielu krajach Europy - postanowił zwolnić całe dowództwo serbskiej policji.
Media na Bałkanach pisały wtedy, że Vuczić musiał znaleźć dowody na to, iż szefostwo policji kryło Kosmajaca i jego kartel przez lata. Kosmajac, czując zaciskającą się wokół jego szyi pętlę, wykorzystał swój słowacki paszport, by uciec do Czarnogóry.
Po kilku miesiącach, uspokojony pozornym zarzuceniem sprawy przez śledczych, wrócił jednak do Belgradu. Tymczasem dochodzenie toczyło się w absolutnej tajemnicy i narkotykowego barona udało się zaskoczyć.
Kokaina w całej Europie
Trafił do aresztu i zapewne policja postara się o to, by prędko z niego nie wyszedł. Kosmajac na czele swojego kartelu stoi co najmniej od 2001 r. Według informacji serbskich dziennikarzy ta organizacja przestępcza kontroluje kanały przerzutowe do wielu krajów Europy Zachodniej, wszystkich krajów bałkańskich z wyjątkiem Albanii oraz do Turcji. Kosmajac zajmuje się głównie przemytem kokainy z Ameryki Południowej.
Jego legenda na Bałkanach jest tak wielka, że przez lata zwykło się go określać mianem "bałkańskiego Escobara". Kosmajac miał być rzekomo bliskim współpracownikiem kolumbijskiego barona już we wczesnych latach 90. To dzięki niemu zachował kontakty ze zorganizowanym światem przestępczym za oceanem.
Jeżeli prokuraturze uda się postawić zarzuty, nad jakimi śledczy pracują od prawie pół roku, baronowi grozić będzie co najmniej 10 lat więzienia.
Media na Bałkanach porównują Kosmajca do Ala Capone, który w czasach prohibicji w USA trafił do więzienia także za przestępstwa podatkowe, a nie inne przestępstwa i zbrodnie, jakie popełniał.
Autor: adso//rzw / Źródło: b92.net, Jutarnji list, independent.mk, Balkan Insight
Źródło zdjęcia głównego: Internet/Juarnji list