W jednej ze szkół podstawowych w Newtown w stanie Connecticut doszło do strzelaniny. Napastnik zabił 26 osób, w tym 20 dzieci. Zamachowca znaleziono martwego w szkole, najprawdopodobniej popełnił samobójstwo. Wcześniej zabił matkę, która była nauczycielką w tej szkole.
Królowa Elżbieta II jest "głęboko poruszona" masakrą w szkole w amerykańskim stanie Connecticut. "Szczególnie wiadomość, że wśród ofiar jest wiele dzieci bardzo mnie zasmuciła" - napisała monarchini w liście do prezydenta USA Baracka Obamy. "W myślach i modlitwach wszyscy w Wielkiej Brytanii są przy rodzinach i bliskich tych, który zostali zabici, a także tych, których piątkowe wydarzenia dotknęły" - napisała królowa Elżbieta II. Jej list do Baracka Obamy opublikowała w nocy z piątku na sobotę brytyjska agencja PA. Kondolencje złożył także mąż Elżbiety II, książę Filip, który napisał m.in., że w tych "trudnych chwilach" jest z narodem amerykańskim.
W liście do gubernatora stanu Connecticut sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun napisał, że jest zaszokowany "odrażającym i niewyobrażalnym" atakiem na dzieci w szkole w Newtown. Ban Ki Mun złożył także kondolencje rodzinom ofiar i tym wszystkim, których "dotknęła ta przerażająca zbrodnia".
Amerykanie modlą się za ofiary masakry.
Pod Białym Domem protestują zwolennicy kontroli nad dostępem do broni.
- Mieliśmy właśnie lekcje gimnastyki, kiedy usłyszałam strzały. Nauczyciel wychowania fizycznego kazał nam stanąć naprzeciwko ściany. Wtedy prąd się wyłączył. Wszyscy zaczęli panikować. Przyszedł policjant i spytał, czy nie widzieliśmy tego mężczyzny. Usłyszeliśmy więcej strzałów. Przyjechało pogotowie. Policjant wyprowadził nas z budynku i zaprowadził do strażaków - powiedziała dziennikarzom jedna z uczennic.
Szpital przekazał swój personel, aby wesprzeć rodziny. Psychologowie są dostępni dla rodzin przez cały weekend - informują policjanci.
- Zatrzymaliśmy sztuki broni, ale nie możemy o tym na razie mówić. Kontaktowaliśmy się też ze wszystkimi rodzinami. Są w pełni informowane o przebiegu zdarzeń. Wszyscy są przekonani, że prace służb na miejscu są realizowane profesjonalnie - poinformowała policja stanowa na konferencji.
Media amerykańskie podają, że sprawcą masakry w Sandy Hook Elementary School w Newtown był 20-letni Adam Lanza, a nie - jak wcześniej podawano - 24-letni Ryan Lanza.
Policja stanowa w New Jersey zdementowała informację, że brat podejrzanego o masakrę w Connecticut został znaleziony martwy w domu w Hoboken, w stanie New Jersey (później jednak informacje te zostały ostatecznie potwierdzone - red.).
Kondolencje prezydentowi Obamie złożył prezydent Bronisław Komorowski.
"Wstrząśnięty wiadomością o strzelaninie w szkole podstawowej w Newtown, w której straciło życie tak wiele osób, w większości dzieci, przekazuję na Pana ręce, w imieniu Narodu Polskiego oraz własnym, wyrazy najgłębszego współczucia dla bliskich ofiar i rannych.
Dzielimy ból i rozpacz ze wszystkimi, których dotknęła ta tragedia i łączymy w modlitwie z najbliższymi ofiar, a poszkodowanym życzymy jak najszybszego powrotu do zdrowia" - napisał prezydent Komorowski.
Według Associated Press, powołującej się na anonimowego przedstawiciela organów ochrony porządku, sprawca masakry, 24-letni Ryan Lanza, zginął od rany postrzałowej, którą sam sobie zadał.
Amerykański reżyser Michael Moore, zaangażowany w ruch przeciwko dostępności broni, ocenił po strzelaninie w szkole w Connecticut, że "jedynym sposobem upamiętnienia tych dzieci byłaby ścisła reglamentacja dostępu do broni". Napisał o tym na Twitterze. Michael Moore zdobył w 2003 roku Oscara za najlepszy film dokumentalny za "Bowling for Columbine", w którym podjął temat masakry 13 osób w 1999 roku w szkole w Columbine w stanie Kolorado. Dokonało jej dwóch nastolatków. "Jeszcze za wcześnie, by krytykować naród zwariowany na punkcie broni. Nie, za późno. Co najmniej trzydzieści jeden zabójstw w szkołach od strzelaniny w szkole Columbine High" - napisał na Twitterze w reakcji na słowa rzecznika Białego Domu. Rzecznik Jay Carey, zapytany o konsekwencje strzelaniny w Connecticut w kontekście ograniczenia dostępności broni, odpowiedział, że "to nie czas", by rozmawiać o polityce.
Policja stanowa potwierdziła, że w strzelaninie zginęło łącznie 27 osób - 20 dzieci, 6 dorosłych oraz sam sprawca. Strzały padły "w jednej sekcji szkoły i w dwóch salach". 18 dzieci zginęło na miejscu, dwoje zmarło w szpitalu.
- Zamachowiec jest martwy, nie określiliśmy jeszcze jego tożsamości. Na razie badamy miejsce jego zamieszkania i pracy - mówił Paul Vance z policji stanowej. - Obecnie mamy do czynienia z jednym zamachowcem, ale badamy inne, poboczne wątki - dodał.
Potwierdził też, że w Newtown było też "inne miejsce zbrodni", gdzie znaleziono ciało dorosłej osoby. Jak poinformowała policja, obecnie trwa identyfikacja ofiar.
W związku z masakrą w szkole w Newtown w stanie Connecticut prezydent Obama zarządził opuszczenie flag do połowy masztu. Prezydent zapewnił, że gubernator Connecticut będzie miał do dyspozycji wszelkie potrzebne środki, by zająć się sytuacją.
CNN: W New Jersey znaleziono ciało brata domniemanego sprawcy masakry. Tym samym liczba ofiar Lanzy wzrosła do ok. 30.
Większość zabitych osób to dzieci z zerówki, w której uczyła matka Ryana Lanzy. Stąd można wnioskować, że dzieci te mogły mieć 5-6 lat - poinformował, powołując się na CNN, korespondent "Faktów" TVN Marcin Wrona.
Agencja AFP: Domniemany sprawca piątkowej masakry w szkole w Connecticut, 24-letni Ryan Lanza, syn jednej z nauczycielek, którą zastrzelił - wcześniej w domu zabił też ojca.
Barack Obama: - Wiem, że w Ameryce nie ma ani jednego rodzica, który nie odczuwałby takiego samego przemożnego żalu, jaki odczuwam ja. (...) Wśród ofiar były dzieci, nauczycielki i naczyciele. To łamie nasze serca. (...) Jako kraj wielokrotnie przeżywaliśmy takie wydarzenia. Musimy wspólnie zastanowić się, co zrobić, żeby takie tragedie nie zdarzały się w Ameryce.
Biały Dom: Prezydent Barack Obama wyda oświadczenie o godz. 15.15 miejscowego czasu.
Premier Donald Tusk przesłał na ręce prezydenta Stanów Zjednoczonych Baracka Obamy kondolencje w związku z tragiczną śmiercią dzieci i dorosłych w szkole podstawowej w Newtown w stanie Connecticut. "Poruszony wiadomością o tragicznej śmierci dzieci i dorosłych w szkole podstawowej w Newtown w stanie Connecticut, proszę o przyjęcie słów najgłębszego współczucia i żalu, które składam na Pana ręce w imieniu własnym i rządu polskiego. Gdy giną dzieci i ich opiekunowie, nasze serca pogrążają się w smutku i rozpaczy" - napisał w depeszy kondolencyjnej szef polskiego rządu. Premier Donald Tusk poprosił o przekazanie wyrazów współczucia bliskim ofiar tragedii.
Fox News: Napastnik został zidentyfikowany jako 24-letni Ryan Lanza, zamieszkały w Hoboken. Mężczyzna miał powiązania z Sandy Hook Elementary School w Newtown.
"New York Times" pisze na swej stronie internetowej, że sprawca piątkowej masakry w szkole w Connecticut był synem jednej z tamtejszych nauczycielek i że najpierw zastrzelił on matkę. Napastnik, zapewne w wieku dwudziestu kilku lat, wszedł do klasy, w której uczyła jego matka, zastrzelił najpierw ją, a potem 18 dzieci w tej klasie. Potem zabił też siedmioro innych dorosłych - relacjonuje "NYT", powołując się na anonimowego przedstawiciela organów ochrony porządku.
MSNBC: Trzy osoby, które po strzelaninie zostały przewiezione do szpitala Danbury, około 11 mil (18 km) na zachód od szkoły, mają bardzo poważne obrażenia - poinformował Mark Boughton.
CNN: Według organów ścigania, podejrzany o dokonanie strzelaniny nazywa się Ryan Lanza i ma ponad 20 lat.
CBS: Znaleziono ciało w domu napastnika.
Media lokalne informują o 29 ofiarach strzelaniny, w tym 20 dzieci.
Prezydent Barack Obama przekazał na ręce gubrnatora kondolencje.
Gubernator stanu Connecticut jest zbulwersowany tym zdarzeniem, obecnie spotyka się z rodzinami.
Ze szkoły Sandy Hook, w której doszło do tragedii, ewakuowano 600 osób.
Na konferencji policji stanowej poinformowano, że napastnik nie żyje i znaleziono go wewnątrz szkoły. Nie podano natomiast liczby ofiar. Potwierdzono jedynie, że wśród nich są uczniowie i nauczyciele.
Policja: sytuacja na miejscu zdarzenia jest opanowana
Sprawca strzelaniny miał ok. 20 lat. Jak podał Reuters, był też drugi napastnik, którego zatrzymano.
Według jednego ze świadków strzelaniny, padło ponad 100 strzałów. Ofiary śmiertelne - dzieci miały 10-11 lat - poinformował amerykański korespondent "Faktów" TVN Marcin Wrona.
Napastnikiem najprawdopodobniej był 24-letni mężczyna, ubrany na czarno, miał na sobie kamizelkę kuloodporną - relacjonował korespondent "Faktów" TVN w USA Marcin Wrona.
Rzecznik Białego Domu Jay Carney, pytany o reakcję prezydenta Obamy na strzelaninę: Nadal czekamy na więcej informacji dotyczących zdarzenia w Connecticut.
Carney określił to wydarzenie jako "tragiczne" i powiedział, że jeszcze będzie czas omówienie skutków politycznych.
Reuters: Wszystkie szkoły w najbliższej okolicy Sandy Hook Elementary School w Newtown zostały zamknięte.
Reuters: Jeśli liczba ofiar zostanie potwierdzona, będzie to jedna z najgorszych masowych strzelanin w historii USA.
To kolejna w tym roku masakra w Stanach Zjednoczonych, we wcześniejszych również zginęło wiele ofiar.
CBS: Co najmniej 27 ofiar, w tym 18 dzieci zginęło w masakrze w szkole podstawowej w Connecticut.
Wkrótce odbędzie się konferencja policji
Reuters pisze o niepotwierdzonych doniesieniach, według których napastników było dwóch. Świadkowie mówią, że słyszeli dziesiątki strzałów.
CBS: Ojciec jednego z uczniów zastrzelił w piątek 27 osób, w tym co najmniej 14 dzieci, w szkole podstawowej w Newtown w stanie Connecticut - informuje telewizja. Napastnik nie żyje.
Według telewizji CNN, wśród ofiar jest dyrektor oraz szkolny psycholog.
Reuters: O tragedii w szkole podstawowej w Newtown został poinformowany prezydent Barack Obama. Sytuacja na bieżąco jest monitorowana przez Biały Dom.
CBS News: Co najmniej 27 ofiar strzelaniny w szkole Connecticut, w tym - dzieci.
ABC News: W strzelaninie zginęło więcej niż 12 osób, w tym dzieci.
W strzelaninie zginęło kilka osób, w tym dzieci i napastnik.
Do strzelaniny doszło ok. 9.35 czasu lokalnego w szkole Sandy Hook w Newtown w stanie Connecticut.
Policja stanowa w Connecticut State pierwszą informację o strzelaninie otrzymała o 9.41 czasu lokalnego.
Kim był napastnik?
26 zabitych, w tym 20 dzieci - to bilans masakry. Nie żyje także sprawca masakry, który prawdopodobnie popełnił samobójstwo.
Według dziennika "New York Times" uzbrojony młody mężczyzna wszedł do klasy, w której lekcje prowadziła jego matka. Napastnik zabił kobietę i zaczął strzelać także do dzieci. Z relacji świadków wynika, że tragiczne wydarzenia rozegrały się w dwóch salach. Zabójca oddał co najmniej 100 strzałów. "Było słychać strzały i przeraźliwe krzyki" - powiedział jeden z uczniów. Tuż potem do akcji wkroczyła policja.
Na miejscu zginęło 18 dzieci, dwoje kolejnych zmarło w szpitalu. Miały od 5 do 10 lat.
Według mediów, szaleniec miał trzy sztuki broni palnej. W jego samochodzie policja znalazła karabin, natomiast w szkole - dwa pistolety, Glocka i Sig Sauera. Był ubrany na czarno i miał na sobie kamizelkę kuloodporną.
Według telewizji CNN, wśród ofiar są także m.in. dyrektor oraz szkolny psycholog. W szkole znaleziono także ciało napastnika. Policja nie potwierdziła informacji, że popełnił on samobójstwo, ale amerykańskie media twierdzą, że zabójca odebrał sobie życie.
Policja nie ujawniła jeszcze tożsamości zabójcy. Agencja Associated Press poinformowała, że masakry dokonał 20-letni Adam Lanza, a nie jak sama wcześniej podawała - jego starszy brat, Ryan.
Na razie nic nie wiadomo o motywie działania zabójcy.
Mieszkańcy Newton są wstrząśnięci tragedią. "Newton to takie miłe i spokojne miasteczko. Nie mogę pojąć, jak coś takiego mogło się tu wydarzyć " - powiedziała matka jednego z uczniów
Obama składa kondolencje
O strzelaninie w Sandy Hook Elementary School poinformowany został prezydent Barack Obama. "Wciąż czekamy na więcej informacji" - powiedział rzecznik Białego Domu Jay Carney. Obama rozmawiał już z dyrektorem FBI Robertem Muellerem. Na ręce gubernatora Connecticut Dana Malloya złożył kondolencje.
Stacje telewizyjne pokazują szkołę otoczoną policyjnymi radiowozami i karetkami pogotowia. Widać też rodziców zabierających stamtąd zapłakane dzieci, a także policjanta wynoszącego dziecko, najprawdopodobniej ranne.
Newtown liczy ok. 27 tys. mieszkańców, mieści się ok 130 km od Nowego Jorku. Sandy Hook jest jedną z czterech szkół podstawowych w dystrykcie.
Autor: MON//mat / Źródło: PAP, tvn24.pl, Reuters, CNN