Egipcjanin Abdullah el-Hamamy, który w zeszłym tygodniu zaatakował maczetą patrol wojskowy w pobliżu paryskiego Luwru, w ostatnich tygodniach dwukrotnie dokonał przelewu pieniężnego do swojego mieszkającego w Polsce rodaka - informuje w środę francuski "Le Figaro", powołując się na swoje źródła.
W zeszły piątek uzbrojony w maczetę napastnik ruszył w kierunku czteroosobowego patrolu w pobliżu Luwru. Mężczyzna wykrzykiwał groźby i krzyczał "Allahu akbar". Żołnierz oddał do niego kilka strzałów. Napastnik został poważnie ranny w brzuch. Mężczyzna zaatakował, kiedy nie pozwolono mu wejść z bagażem do kompleksu handlowego pod Luwrem. W ataku lekko ranny został jeden z żołnierzy.
Przekazy do Polski
Domniemany sprawca to 29-letni Egipcjanin Abdullah el-Hamamy. Według prokuratora Francois Mollinsa mieszkał w Zjednoczonych Emiratach Arabskich i przyjechał do Paryża 26 stycznia, posługując się wizą turystyczną.
O nowych ustaleniach śledczych informuje w środę "Le Figaro". Powołując się na dwa anonimowe źródła, francuski dziennik podaje, że mężczyzna już po przyjeździe do Paryża dokonał przekazów pieniężnych do mieszkającego w Polsce rodaka. Jak precyzuje "Le Figaro", chodzi o dwa transfery o łącznej wysokości 5 tys. euro. Miał je zrealizować 31 stycznia i 1 lutego.
Dziennik podaje, że odbiorca został już zidentyfikowany i trwają wobec niego czynności sprawdzające. "Le Figaro" zastrzega, że śledczy na razie zachowują ostrożność w łączeniu przekazów z zeszłotygodniowym atakiem.
Nie wiadomo też, jaka relacja łączyła dwóch mężczyzn.
Autor: kg/adso / Źródło: Le Figaro, PAP