"Amerykański plan ataku na Syrię był już gotowy, gdy John Kerry usłyszał o innym pomyśle, który powstał w Polsce" - pisze dziennik "Die Welt", według którego to minister Radosław Sikorski odegrał kluczową rolę w nowym planie dotyczącym dyplomatycznego rozwiązania konfliktu w Syrii.
Według "Die Welt", nawet administracja Obamy nazwała rosyjską propozycję złożoną Syrii "przełomem". Szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow w poniedziałek zaapelował o umieszczenie pod kontrolą międzynarodową jej arsenału chemicznego, aby później go zniszczyć. Władze Syrii rosyjską propozycję przyjęły z zadowoleniem, co we wtorek ogłosił szef syryjskiej dyplomacji. Oświadczył również, że Syria przystąpi do międzynarodowej konwencji o zakazie broni chemicznej. Jeszcze zanim to nastąpiło, w poniedziałek sekretarz stanu USA John Kerry powiedział, że Syria może uniknąć ataku ze strony USA, jeśli w ciągu tygodnia przekaże wspólnocie międzynarodowej całą swoją broń chemiczną. Zastrzegł przy tym od razu, że nie wierzy aby syryjski prezydent był gotów na takie rozwiązanie.
"Kluczowa rola" ministra
"Oczywiście, polski minister spraw zagranicznych odegrał kluczową rolę w przygotowaniu apelu Ławrowa do syryjskiego reżimu" - pisze "Die Welt" i przypomina liczne tweety ministra oraz jego wywiad dla "Le Monde", w którym Sikorski stwierdził, że "Rosja ma powody, by czuć się współodpowiedzialną za syryjski arsenał". - Gdyby Rosja, która nie chce interwencji (w Syrii) zadeklarowała, że weźmie na siebie odpowiedzialność za zabezpieczenie tego arsenału, miałoby to wpływ na bieg wydarzeń - mówił w wywiadzie szef polskiego MSZ.
Jak twierdzi "Die Welt", Sikorski rozmawiał telefonicznie 29 sierpnia z Kerrym, przedstawiając mu swój plan, przewidujący postawienie Syrii ultimatum, by w ciągu 30 dni oddała swoją broń chemiczną pod międzynarodową kontrolę; plan zakładał też ewentualny udział Rosji.
Na Twitterze 30 sierpnia Sikorski pisał m.in. "Rosja może zapobiec wojnie, deklarując, że zabezpieczy chemiczny arsenał Syrii, budowany przez ZSRR". Dzień później spotkał się z Kerrym w Wilnie. Sugestia polskiego ministra została też podchwycona przez jednego z przewodniczących Europejskiej Partii Ludowej, Elmara Broka. Brok razem z Sikorskim przekonywał Kerry'ego do pomysłu, że to Rosja może skłonić reżim Asada do zrezygnowania z użycia broni chemicznej.
Russia can possibly prevent war by declaring that she will secure Syria\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\'s chemical arsenal, which USSR created. http://t.co/9AXcS9yZ8A
— Radosław Sikorski (@sikorskiradek) August 30, 2013
"Radosław Sikorski i ja wyłożyliśmy tę ideę Johnowi Kerry'emu - by Syria oddała swój arsenał pod kontrolę międzynarodową i że Rosja może w tym pomóc" - powiedział Brok gazecie "Le Monde".
Uwaga poczyniona przez Kerry'ego w poniedziałek w Londynie o możliwości przekazania przez Baszara el-Asada broni chemicznej wspólnocie międzynarodowej nie była przejęzyczeniem się, jak początkowo sądzono, lecz ujawnieniem w chwili dekoncentracji tajnych rokowań prowadzonych przez Waszyngton, Moskwę i Damaszek - twierdzi "Die Welt".
Obama wycofuje się rakiem?
Jak pisze gazeta, chociaż Obama od początku forsował militarną interwencję w Syrii, obawiał się, że w efekcie chemiczna broń może trafić w ręce powiązanych z Al-Kaidą grup. Po drugie, bał się, że USA wplączą się w kolejną, trwającą latami wojnę, podobną do tej w Iraku lub Afganistanie, która nie dość, że nie przyniesie oczekiwanych rezultatów, to będzie kosztowała miliony dolarów. Po tym, jak Syria zaakceptowała rosyjską propozycję, perspektywa interwencji coraz bardziej się oddala, zwłaszcza, że większość kongresmenów i senatorów jej nie popiera. Biały Dom podał, że Stany Zjednoczone przedyskutują rosyjską propozycję z Radą Bezpieczeństwa ONZ.
Pleased that Russia has taken up Poland\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\'s suggestion of her role in dismantling Syria\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\'s chemical weapons arsenal: http://t.co/CSJS2bG6F9
— Radosław Sikorski (@sikorskiradek) September 9, 2013
Autor: /jk / Źródło: Die Welt, PAP