Duże inwestycje w zoo. Nowe wejście, remont alei

– Jesteśmy na etapie pozyskiwania pozwolenia na budowę. W lutym chcemy ogłosić przetarg na budowę, prace mają się skończyć w tym roku – mówi nam Grażyna Tabor ze Stołecznego Zarządu Rozbudowy Miasta.

Forma zaprojektowanego obiektu nawiązuje do licznych na terenie zoo drewnianych pawilonów, także do tych przy głównym wejściu od strony ul. Ratuszowej.

"Otwieranie bramek będzie się odbywało za pomocą czytnika biletów lub w sytuacjach awaryjnych przyciskiem z budynku kasowego" - informuje SZRM. Będzie też furtka dla osób niepełnosprawnych.

W budżecie na prace zarezerwowano 700 tys. złotych.

W pobliżu nowego wejścia będzie można zaparkować. Istniejący na północ od placu Hallera prywatny parking przechodzi w ręce miasta.

- Umowa wygasła, został on przekazany Zarządowi Terenów Publicznych. W dni powszednie będzie można tutaj parkować, natomiast w weekendy odbyła się będzie handel. Parking znajdujący się po południowej stronie pl. Hallera między ul. Jagiellońską a torowiskiem pozostanie nadal komercyjnym - informuje Mikołaj Pieńkos, rzecznik Zarządu Dróg Miejskich.

Duże zmiany czekają także to, co znajduje się już za ogrodzeniem. Ruszył remont głównej alei, jej pochodząca z lat 50. ubiegłego wieku nawierzchnia jest w bardzo złym stanie. Asfalt jest zniszczony, popękany, przerośnięty korzeniami drzew. Przebudowa zniweluje różnice wysokości między chodnikami, aby nie stanowiły bariery dla poruszających się na wózkach czy rodziców z małymi dziećmi.

- Prace remontowe w tym miejscu na pewno będą dużym wyzwaniem w organizacji codziennego funkcjonowania zoo. Wynika to nie tylko z tego, że aleja jest komunikacyjnym "kręgosłupem" ogrodu, ale również z faktu, że główne prace muszą być prowadzone w miesiącach letnich, kiedy w zoo jest największa liczba zwiedzających. Dlatego projektowanie i przygotowania do remontu trwały niemal cały rok 2016 - informuje stołeczny ratusz.

Prace modernizacyjne obejmą także podziemne instalacje techniczne.

Nowa będzie także zieleń. Zdecydowano, że pod topór pójdą stare topole i klony zasadzone po wojnie.

- Ten rodzaj zieleni jest krótkowieczny, kruchy i podatny na szkodniki. Drzewa te osiągnęły już swoją biologiczną granicę wieku - mają ok. 70 lat. Ponadto rosną one w bardzo niewielkiej odległości od modernizowanej alei. Przez to drzewa psują istniejącą nawierzchnię. Ich system korzeniowy jest powierzchowny i nieproporcjonalny w stosunku do ich wysokości i wielkości koron - tłumaczą urzędnicy. Jak przekonują, drzewa stanowią także zagrożenie dla odwiedzających i zwierząt, bo często - szczególnie w czasie wietrznej pogody - łamią się. W wyniku nawałnicy z połowy czerwca ubiegłego roku dwa wielkie drzewa zostały wyrwane z korzeniami i powalone, 10 miało połamane korony, mnóstwo gałęzi tarasowało alejki lub wisiało na drzewach. Jak obliczyli pracownicy ogrodu zoologicznego, wywieziono 10 przyczep połamanych gałęzi.

Do wycinki wytypowano 81 drzew, sześć innych zostanie przesadzona w inne rejony zoo. Pozostałe przy alei głównej lipy, jodły, świerki i klony zostaną poddane zabiegom pielęgnacyjnym. W zamian za wycięte sztuki mają zostać zasadzone nowe wytrzymałe i długowieczne gatunki.

Drewno w wyciętych drzewa nie trafi do pieca. - Zwalone pnie będą służyć za dom bytującym w środowisku martwego drewna owadom i drobnoustrojom. Staną się one także "wystrojem" niektórych wybiegów zwierząt lub "wygrodzeniem" przestrzeni na terenie zoo. Część gałęzi i mniejszych konarów zostanie pocięta na drobne części i jako tzw. zrębki będzie służyła za ściółkę dla zwierząt oraz do celów ogrodniczych - podaje ratusz.

Ponadto, jeszcze w tym roku w ogrodzie zoologicznym pojawią się nowe woliery dla zagrożonych ptaków oraz ekspozycji dla żółwia błotnego.

Jednym z ulubieńców warszawskiego zoo jest żyrafek Gortatek:

ran/skw/b