Podwyższający się poziom wody Wiśle uniemożliwa kursowanie promów. W samej stolicy zagrożenia powodziowego nie ma, ale fala wezbraniowa przemieszcza się po mazowieckim odcinku rzeki.
"Od 25 lipca br., z powodu wysokiego stanu Wisły, zostaje zawieszone kursowanie promów z Cypla Czerniakowskiego na Saską Kępę i z Podzamcza na plażę przy zoo" – informował w poniedziałek przed południem Zarząd Transportu Miejskiego.
Później na listę trafił kolejny prom. "Z powodu wysokiego stanu Wisły zawieszono kursowanie trzeciego promu - z Nowodworów do Łomianek" - zakomunikował ZTM.
400 cm we wtorek
Jak wynika z danych IMGW, w stolicy woda nie przekracza 380 cm (stan alarmowy jest przy 650 cm). Co prawda może osiągnąć poziom 400 cm we wtorek, ale później ma opadać.
Podnosi się za to poziom Wisły w okolicach Wyszogrodu i Kępy Polskiej. Jak poinformowała w poniedziałek PAP rzeczniczka starostwa płockiego Dagmara Kobla-Antczak, przewidywany przez hydrologów wzrost poziomu Wisły w rejonie Wyszogrodu i Kępy Polskiej może utrzymać się do środy, a od czwartku sytuacja powinna się tam stabilizować.
"W górnej części rzeki już opada"
W poniedziałek w południe Wisła w Wyszogrodzie osiągnęła 463 cm, czyli 37 cm poniżej stanu ostrzegawczego, a w Kępie Polskiej 398 cm, czyli o 22 cm poniżej stanu ostrzegawczego. Tempo wzbierania rzeki waha się tam i wynosi mniej więcej 1 do 2 cm na godzinę.
Jak podkreśla starosta płocki Piotr Zgorzelski, mieszkańcy terenów położonych nad rzeką nie mają powodów do obaw. - Poziom wody wprawdzie jeszcze wzrasta, ale w górnej części rzeki już powoli opada - uspokaja Zgorzelski. Zapewnia też, że poziom Wisły w powiecie płockim jest cały czas monitorowany.
PAP/ran//mz