Astronauci, na których patrzy cały świat, ruszyli w drogę na Ziemię

Suni Willimas i Butch Wilmore, "zagubieni" w kosmosie astronauci, wracają wreszcie do domu. Krótko po godzinie 6 rano czasu polskiego oboje opuścili Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS) na pokładzie kapsuły Dragon firmy SpaceX. Towarzyszy im dwoje innych astronautów. Cały proces odłączania kapsuły od ISS był w pełni zautomatyzowany i nie wymagał od załogi żadnych działań. Podróż na Ziemię ma zająć czwórce astronautów 17 godzin.

NASA nieustannie śledzi poczynania astronautów. Późnym wieczorem zostanie wznowiona transmisja z tego ostatniego już kroku, który dzieli Williams i Wilmore'a od powrotu na Ziemię.

Kapsuła Dragon będzie musiała wytrzymać niebezpieczne warunki, jakie stwarza ziemska atmosfera. Osłona termiczna zostanie poddana temperaturze do 1600 stopni Celsjusza. Wraz z wejściem w atmosferę Dragon zacznie zwalniać, a na koniec otworzy cztery duże spadochrony. Wodowanie kapsuły jest planowane na godzinę 17.57 - w Polsce będzie wtedy 22.57. Stanie się to u wybrzeży Florydy.

Na pokładzie Dragona oprócz Williams i Wilmore'a znajduje się też dwoje innych astronautów - Nick Hague z NASA oraz Aleksander Gorbunow z Roskosmosu. Oboje przybyli na ISS we wrześniu.

Williams i Wilmore szykowali się na kilkudniową misję, jednak ich statek kosmiczny - Starliner firmy Boeing - uległ awarii. Okazał się niewystarczająco bezpieczny, aby astronauci mogli wrócić nim na Ziemię. Przez dziewięć długich miesięcy mieszkali więc na ISS, gdzie wykonywali sumiennie zlecone prace oraz ćwiczyli swoją kondycję fizyczną, aby w jak największym stopniu przeciwdziałać szkodliwemu wpływowi nieważkości.

Dla Suni Williams nie był to pierwszy raz w kosmosie. Biorąc pod uwagę czas trwania jej poprzednich misji, poza Ziemią spędziła łącznie 322 dni. Butch Wilmore spędził w kosmosie łącznie 167 dni. Podczas wszystkich swoich misji odbył cztery spacery kosmiczne.