Co najmniej pięć osób zginęło w wyniku powodzi, które nawiedziły australijski stan Nowa Południowa Walia - przekazały w piątek lokalne władze. Szacuje się, że kataklizm odciął od świata około 50 tysięcy osób.
Bilans ofiar gwałtownych powodzi, które nawiedziły stan Nowa Południowa Walia w południowo-wschodniej Australii, wzrósł w piątek do pięciu osób - podała policja.
Ciała trzech ofiar odnaleziono w pojazdach, które utknęły na zalanych drogach lub zostały porwane przez wody powodziowe. Czwarta osoba zginęła na werandzie swojego domu. Władze nie podały informacji o piątej ofierze.
Społeczności odcięte od świata
Chociaż w piątek deszcz padał już nieco słabiej, 15 społeczności, liczących łącznie około 50 tysięcy mieszkańców, wciąż jest odizolowanych od świata. Władze informowały o ewakuacji ponad 600 osób, w tym przy użyciu helikopterów. Tysiące gospodarstw domowych pozostaje bez prądu, a w ponad 100 szkołach kolejny dzień odwołano zajęcia.
- Prosimy mieszkańców o cierpliwość. Nie chodzi tylko o to, że teraz jest błękitne niebo. Musimy poczekać, aż woda ustąpi, a następnie trzeba będzie sprawdzić stan dróg i infrastruktury energetycznej - przekazał Dallas Burnes ze stanowej agencji zarządzania kryzysowego.
Premier Australii Anthony Albanese i szef stanowego rządu Christopher Minns przeprowadzili w piątek inspekcję terenów dotkniętych kataklizmem. Lokalne władze ostrzegły przed osuwiskami oraz uszkodzonymi drogami i mostami, które poważnie utrudniają docieranie do odciętych od świata rejonów.
Krajowa Służba Ratunkowa (SES) poinformowała, że poziom rzeki Manning przekroczył w miejscowości Taree najwyższy notowany w historii poziom, który w 1929 r. wyniósł 6 metrów, i wciąż rośnie.
Ogłoszono stan klęski żywiołowej
Jak wyjaśnili meteorolodzy, w ciągu trzech dni w Nowej Południowej Walii spadło tyle deszczu, ile zazwyczaj pada przez pół roku. Służby ratunkowe przygotowują się do masowych operacji sprzątania i oceny zniszczeń. Rząd ogłosił stan klęski żywiołowej.
W ostatnich miesiącach Australię nawiedziły ekstremalne warunki pogodowe. Tegoroczna średnia temperatura powierzchni morza wokół kraju była najwyższa w historii, co prowadzi do zwiększonej wilgotności w atmosferze i bardziej intensywnych opadów.
Źródło: PAP, ABC News
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/LINDSAY MOLLER