W nadchodzących dniach nadal będziemy pod wpływem niżu Lorenz, którzy nieść będzie opady deszczu. Dopiero w połowie nowego tygodnia stery w pogodzie przejmie wyż Tabea. Zrobi się pogodnie, a temperatura może osiągnąć 20 stopni.
Polska pozostaje pod wpływem pochmurnego, deszczowego układu niżowego Lorenz z dwoma centrami - jednym ulokowanym nad centrum naszego kraju, drugim nad krajami bałtyckimi. - Związany z nim front atmosferyczny, spiralnie skręcony nad Polską, obejmować ma w niedzielę zachodnie i południowe regiony kraju, niosąc opady deszczu do 10 litrów na metr kwadratowy - poinformowała synoptyk tvnmeteo.pl Arleta Unton-Pyziołek. Dodała, że kraj pozostaje jeszcze w chłodnym i wilgotnym powietrzu pochodzenia arktycznego, w kłębiącym się zachmurzeniu, któremu towarzyszy dość silny wiatr.
W poniedziałek wir niżowy nad Polską zacznie się wypełniać i wolno odsuwać w kierunku północnej Rosji, choć deszczowy front ma jeszcze zalegać nad krajem. - Ciśnienie ma rosnąć, a Polska dostawać pod wpływ wyżu Tabea znad północnego Atlantyku - mówiła synoptyk tvnmeteo.pl.
Kiedy przestanie padać i zrobi się ciepło?
Jak przekazała Arleta Unton-Pyziołek, dopiero we wtorek opady zanikną, rozpogodzi się, a chłodna masa powietrza ustąpi miejsca cieplejszej z zachodu.
- W środę temperatura na zachodzie kraju może przekroczyć 20 stopni Celsjusza. W czwartek, wraz ze zmianą cyrkulacji na południowo-zachodnią, podsunie się w nasz rejon deszczowo-burzowy niż znad Włoch. Pchany będzie od zachodu przez zatokę chłodu, która również wkroczyć ma w nasz rejon kontynentu niosąc spadek temperatury w masie powietrza polarnego - dodała synoptyk tvnmeteo.pl. Podkreśliła, że do 25 maja nad Polską przetoczy się jeszcze jedna, łagodna fala chłodu.
Pogoda na niedzielę
Niedziela przyniesie umiarkowane i duże zachmurzenie kłębiaste. Okresami popada deszcz, na zachodzie i południowym zachodzie o sumie do 10 litrów na metr kwadratowy, w pozostałych regionach - do 5 l/mkw. Niewykluczone są burze. Termometry pokażą maksymalnie od 9 st. C w Małopolsce i na Górnym Śląsku, przez 10 st. C w centrum i na południowym zachodzie kraju, do 13 st. C na Pomorzu Zachodnim. Powieje północno-zachodni i zachodni wiatr, tylko na wschodzie południowo-zachodni, słaby i umiarkowany. Na zachodzie okresami może okazać się dość silny.
Pogoda na poniedziałek i wtorek
Poniedziałek zapowiada się pochmurnie z przejaśnieniami. Poza tym okresami popada deszcz do 5 l/mkw., na północnym zachodzie kraju będzie on jednak zanikać. Temperatura maksymalna wyniesie od 12 st. C na południowym wschodzie, przez 13 st. C w centrum kraju, do 15-16 st. C na Pomorzu Zachodnim, Ziemi Lubuskiej i w Wielkopolsce. Północno-zachodni wiatr okaże się umiarkowany i dość silny.
We wtorek wystąpi umiarkowane zachmurzenie kłębiaste, na południu - duże. Na termometrach zobaczymy maksymalnie od 16 st. C na Podkarpaciu, przez 18 st. C w centrum kraju, do 20 st. C na Pomorzu Zachodnim. Powieje północno-zachodni, umiarkowany i dość silny wiatr.
Pogoda na środę i czwartek
W środę dopisze pogodna aura. Temperatura w najcieplejszym momencie dnia wyniesie od 19 st. C na Warmii, Podlasiu, przez 20 st. C w centrum kraju, do 21-22 st. C na zachodzie. Wiatr wiejący z zachodu będzie umiarkowany, na północy okresami dość silny.
Na czwartek prognozuje się umiarkowane i duże zachmurzenie kłębiaste. Na zachodzie padać nie powinno, w pozostałej części Polski spodziewane są opady deszczu do 10-15 l/mkw. Tego dnia mogą pojawić się też burze. Termometry pokażą maksymalnie od 14 st. C na Podlasiu, przez 17 st. C w centrum kraju, do 18 st. C na południu. Powieje południowo-zachodni, umiarkowany i dość silny wiatr.
Źródło: tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: Patryk Kosmider/AdobeStock