Im bliżej kalendarzowej i astronomicznej zimy, tym mniej zimowej pogody. Jeszcze niedawno śnieg potrafił pojawiać się nie tylko w regionach górskich, jednak teraz przed nami czas co prawda przeważnie pochmurny, ale na ogół bez opadów i dosyć ciepły.

W poniedziałek miejscami może popadać słaby śnieg lub mżawka. Na termometrach zobaczymy maksymalnie 6 stopni Celsjusza.

Po małym i chwilowym zimowym epizodzie do Polski wraca ciepła, jesienna pogoda. Sprawdź, co czeka nas w pogodzie w autorskiej, długoterminowej prognozie temperatury przygotowanej przez Tomasza Wasilewskiego.

Zapowiada się pochmurna niedziela z nielicznymi przejaśnieniami. Na termometrach zobaczymy maksymalnie 5 stopni Celsjusza.

W ciągu najbliższych dni będzie pochmurno, a temperatura powietrza nie przekroczy 8 stopni Celsjusza.

Mgły pojawiają się w sobotę o poranku w kilku miastach Polski. Lokalnie widzialność jest znacznie ograniczona.

W godzinach porannych w sobotę lokalnie będą utrzymywać się mgły, które mogą osadzać szadź. Na terenie części kraju możliwy jest też marznący deszcz, a w ciągu kolejnych godzin zimowe opady. Będą miejsca, gdzie temperatura maksymalna nie sięgnie więcej niż -1 stopień Celsjusza.

Jeszcze w ciągu najbliższych dni lokalne opady śniegu nie są wykluczone. Dołączy do nich jednak marznący deszcz, a w niektórych regionach kraju wystąpią osadzające szadź mgły, co sprawi, że podróżowanie będzie należało do wyjątkowo niebezpiecznych. Od następnego tygodnia zimowe zjawiska ustaną, zacznie się robić odrobinę cieplej.

Czego można spodziewać się w pogodzie na początku przyszłego roku? Synoptycy Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej opublikowali wstępną, eksperymentalną prognozę temperatury i opadów na styczeń 2021.

Odczujemy zimno, a biomet będzie niekorzystny.

W piątek miejscami należy spodziewać się opadów deszczu lub deszczu ze śniegiem. Zrobi się ślisko. Termometry pokażą maksymalnie 4 stopnie Celsjusza.

Choć synoptycy przestrzegają, że nie warto przywiązywać się do oznak zimy, opady śniegu - niezwykłe jak dotąd zjawisko w tym sezonie poza regionami górskimi - ucieszyły wielu mieszkańców Polski. Biało zrobiło się między innymi w Warszawie, Lublinie, Częstochowie, Sosnowcu, Chorzowie.

W czwartek w wielu miejscach Polski zrobiło się biało, ale synoptycy prognozują, że to tylko zimowy epizod. Przed nami kilka dni obfitujących w chmury, opady deszczu i deszczu ze śniegiem, ale na początku przyszłego tygodnia przestanie padać, a w całej Polsce zrobi się pogodnie.

W większości kraju należy spodziewać się opadów - deszczu ze śniegiem lub śniegu. Pojawi się gołoledź, zrobi się ślisko. Na termometrach zobaczymy od -1 do 4 stopni Celsjusza.

Nadchodzące dni zapowiadają się pochmurno. Pojawią się też opady deszczu, deszczu ze śniegiem i samego śniegu. Będą miejsca, w których temperatura sięgnie mniej niż 0 stopni Celsjusza. Może być także ślisko.

Zapowiada się pogodna środa. W niemal całym kraju odczujemy zimno, na krańcach zachodnich i południowych chłód.

W najbliższych dniach pojawią się opady deszczu, deszczu ze śniegiem oraz śniegu. Temperatura w ciągu dnia nie przekroczy sześciu stopni Celsjusza.

Będziemy odczuwać chłód, miejscami zrobi się zimno.

We wtorek w Polsce pojawi się strefa deszczowego frontu. Będą miejsca, w których w najcieplejszym momencie dnia termometry pokażą -1 stopień Celsjusza. Powieje silniejszy wiatr.

W niektórych regionach kraju w najbliższych dniach może zrobić się zimowo. Synoptycy przewidują lokalnie opady śniegu, miejscami chwyci lekki mróz.

Synoptycy Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej spróbowali oszacować, czy tegoroczny sezon zimowy 2020/2021 będzie rekordowy pod względem ciepła. Przypomnieli, że ubiegła zima zapisała się w historii jako najcieplejsza od połowy XIX wieku. Podkreślili, że ich wnioski to prognozy powstałe na podstawie symulacji komputerowych i niekoniecznie muszą się w pełni sprawdzić.

Poniedziałek przyniesie niektórym regionom opady deszczu, zaś w górach pojawi się śnieg. Termometry pokażą maksymalnie 10 stopni Celsjusza. Powieje dość silny wiatr.

Z dwóch różnych stron - z południa i ze wschodu - będą płynąć do Polski dwie zupełnie inne masy powietrza. Zobacz, co w swojej autorskiej prognozie pogody przewiduje prezenter tvnmeteo.pl Tomasz Wasilewski.

W niedzielę w górach pojawi się halny.

Niedziela upłynie pod znakiem pochmurnej i wietrznej aury. Na termometrach zobaczymy maksymalnie do 13 stopni Celsjusza.

Jeżeli w nadchodzących dniach popada śnieg, to tylko lokalnie. Temperatura będzie utrzymywać się na ogół powyżej zera. W niektórych regionach kraju szybko nie przestanie porywiście wiać.

Sobota zapowiada się pochmurno, ale będą pojawiać się przejaśnienia i rozpogodzenia. a termometrach zobaczy maksymalnie do 11 stopni Celsjusza, jednak temperatura odczuwalna będzie niższa, ze względu na silniejsze porywy wiatru.

W najbliższych dniach napłynie do Polski cieplejsze powietrze, miejscami na termometrach zobaczymy nawet 12 stopni Celsjusza. Nie będzie tak jednak długo, bo z początkiem nowego tygodnia znów zrobi się chłodniej i poprószy śnieg.

Opady deszczu w piątek możliwe są w niektórych regionach kraju. Temperatura sięgnie maksymalnie nawet 9 stopni Celsjusza, ale mocniejszy wiatr sprawi, że odczuwalna może być niższa od tej wskazywanej przez termometry.

W nadchodzących dniach prognozowane jest ocieplenie. Termometry pokażą maksymalnie od 6 do 12 stopni Celsjusza. Pojawi się jednak silny wiatr. Miejscami jego porywy mogą osiągać prędkość 70 kilometrów na godzinę.