"Nagle zerwał się wiatr i zobaczyliśmy tworzący się wir"

Pan Zbigniew, autor nagrania, przekazał, że zjawisko zaobserwował w czwartek około godziny 13.30 podczas przejażdżki rowerowej.

WIDZIAŁEŚ COŚ CIEKAWEGO? PODZIEL SIĘ SWOJĄ RELACJĄ NA KONTAKT 24

- Mieszkamy z żoną około 12 kilometrów od jeziora Strupino i dziś pojechaliśmy tam na rowerach. Po dojeździe na miejsce, postanowiliśmy zatrzymać się nad brzegiem, żeby chwilę odpocząć. Pogoda była bardzo słoneczna i spokojna, aż nagle zerwał się wiatr i wtedy zobaczyliśmy tworzący się nad taflą wody wir - opisywał. 

- Wszystko trwało 20, może 25 sekund i wydarzyło się bardzo niespodziewanie. Po chwili wiatr zaczął słabnąć, a wir się zmniejszał, aż zniknął i wtedy ustał także wiatr - mówił Reporter 24.

Widoczne na filmie zjawisko przypomina wir pyłowy, nazywany też diabełkiem pyłowym, tworzący się podczas suchych i słonecznych dni nad silnie nagrzaną powierzchnią gruntu. Jak powiedział synoptyk tvnmeteo.pl Artur Chrzanowski, wir powietrzny na jeziorze powstał prawdopodobnie w wyniku silnego nagrzania powierzchni wody. Powstający wówczas pionowy gradient temperatury tworzy wąski, silny prąd konwekcyjny - wyjaśnił.

Tak jak w przypadku wiru pyłowego, zjawisko to jest krótkotrwałe i zwykle nie powoduje szkód.

Zobacz też: Wirujący lej porwał namiot na plaży w Gdańsku