Pogoda w sobotę przyniosła nam prawdziwy atak zimy. Intensywnie padał śnieg, pod jego ciężarem łamały się konary i gałęzie drzew. Wielu odbiorców zostało pozbawionych dostaw prądu.
Straż Pożarna w sobotę w związku z opadami śniegu interweniowała ponad 4,5 tysiąca razy - przekazał w sobotę wieczorem rzecznik Państwowej Straż Pożarnej brygadier Karol Kierzkowski. Rzecznik PSP przekazał, że trzech ratowników odniosło obrażenia w trakcie usuwania przewróconych drzew. Stało się to w województwie śląskim, lubelskim i pomorskim.
Ponadto - jak dodał rzecznik KG PSP - na terenie województwa podkarpackiego strażacy trzy razy użyczali agregatów prądotwórczych, aby wspomagać aparaturę medyczną podtrzymująca życie - koncentratory tlenu.
Kierzkowski wspomniał przy tym o tragedii, która miała w woj. małopolskim, w powiecie nowosądeckim. W nocy z piątku na sobotę 70-letnia mieszkanka miejscowości Wawrzka (woj. małopolskie) zmarła, ponieważ z powodu braku prądu przestał działać jej koncentrator tlenowy. Strażacy próbowali dostarczyć kobiecie butlę tlenową, ale ich samochód utknął na zaśnieżonej drodze.
Brak prądu na Podkarpaciu
Na Podkarpaciu w niedzielę rano nadal odnotowywano awarie i przerwy w dostawach energii elektrycznej. Od północy w regionie zanotowano tylko kilka wyjazdów strażaków do usuwania skutków intensywnych opadów śniegu.
Jak zaznaczył Łukasz Boczar z oddziału PGE Dystrybucja w Rzeszowie, "w konsekwencji intensywnych i obfitych opadów śniegu w ostatnich dniach nadal 14 tysięcy odbiorców jest pozbawionych prądu".
- Uszkodzonych pozostaje 55 linii średniego napięcia oraz 440 stacji transformatorowych - zauważył Boczar. Podkreślił, że "cały czas trwa usuwanie awarii". - Uszkodzenia występują głównie w powiatach krośnieńskim, jasielskim, sanockim, bieszczadzkim, leskim, rzeszowskim i mieleckim - mówił.
W sobotę nad ranem w regionie bez prądu było nawet 120 tys. odbiorców. Zdecydowanie mniej interwencji związanych z opadami śniegu notuje straż pożarna. - Od północy w niedzielę mieliśmy siedem wyjazdów. Natomiast poprzedniej doby było ich 816 - mówił rzecznik podkarpackiej straży pożarnej bryg. Marcin Betleja. W regionie przejezdne są także wszystkie drogi krajowe i wojewódzkie. Śnieg przestał już sypać.
Sobotnie interwencje dotyczyły głównie usuwania konarów, gałęzi oraz drzew, które runęły pod naporem śniegu na ulice, chodniki i linie energetyczne. - Strażacy czterokrotnie byli wzywani do pomocy w zabezpieczeniu uszkodzonych dachów na budynkach gospodarczych i mieszkalnych. W czterech przypadkach użyczyli agregatów prądotwórczych, które pomogły zasilić urządzenia medyczne - formował w sobotę rzecznik.
Małopolska pod śniegiem. Prawie 50 tysięcy odbiorców bez prądu
Blisko 2,5 tys. razy interweniowali małopolscy strażacy ostatniej doby, głównie przy usuwaniu powalonych pod naporem śniegu drzew. Strażacy dostarczyli też chorym 30 agregatów prądotwórczych do zasilenia aparatury medycznej, w tym respiratorów i koncentratorów tlenu.
- Interwencje małopolskich strażaków w ciągu minionej doby w większości były związane z usuwaniem powalonych drzew tarasujących przejazdy lub zagrażające budynkom oraz z zerwanymi liniami energetycznymi lub teletechnicznymi. W związku z zerwaniem linii energetycznych dostarczyliśmy także 30 osobom obłożnie chorym agregaty do zasilenia aparatury medycznej, w tym respiratorów - przekazał st. kpt. Bogusław Szydło z Komendy Wojewódzkiej PSP w Krakowie.
Najwięcej interwencji – blisko 600, strażacy odnotowali w Krakowie, a następnie w Bochni, Brzesku, Wieliczce, Chrzanowie, Tarnowie, Nowym Sączu, Proszowicach, Wadowicach i Dąbrowie Tarnowskiej.
O godz. 6 rano w niedzielę w Małopolsce pozbawionych prądu było nadal 24 tysięcy odbiorców. Służby energetyczne na bieżąco usuwają awarie. W terenie działa kilkadziesiąt brygad energetyków, a dodatkowe siły wyposażone w specjalistyczny sprzęt zostały skierowane do Małopolski z sąsiednich województw. Do prac przy naprawie sieci zostały zaangażowane także współpracujące z TAURON-em specjalistyczne firmy zewnętrzne.
Padało także na Pomorzu
78 razy interweniowali od soboty nad ranem strażacy na Pomorzu. Interwencje dotyczyły przeważnie usuwania skutków intensywnych opadów śniegu i silnego wiatru w regionie - poinformował w sobotę rano dyżurny PSP. Drogi krajowe i wojewódzkie w regionie są przejezdne, ale miejscami występują utrudnienia.
Dyżurny stanowiska kierowania KW PSP w Gdańsku przekazał, że od godz. 8 w sobotę do godz. 6 w niedzielę strażacy odnotowali w regionie 78 interwencji. - Przeważnie dotyczyły one powalonych drzew i niewielkich uszkodzeń dachów. Najwięcej interwencji odnotowano w powiecie starogardzkim - mówił.
Dodał, że ok. godz. 1.30 odebrano zgłoszenie o pożarze domu przy ul. Szklana Huta w Gdańsku. Na miejsce wysłano siedem zastępów straży pożarnej. W wyniku pożaru nikt nie ucierpiał - mówił.
Dyżurna Punktu Informacji Drogowej gdańskiego oddziału GDDKiA powiedziała, że po intensywnych opadach śniegu w sobotę nawierzchnia większości dróg krajowych jest czarna i mokra. - Od godz. 21 do godz. 6 rano trasy zabezpieczało 25 pojazdów zimowego utrzymania dróg - przekazała.
Dyżurny Zarządu Dróg Wojewódzkich w Gdańsku poinformował, że wg. stanu na godz. 6 rano w powiatach starogardzkim, sztumskim, kwidzyńskim, malborskim i tczewskim na drogach może występować błoto pośniegowe. Z kolei lokalna śliskość występuje w powiatach chojnickim, człuchowskim, gdańskim, nowodworskim, wejherowskim i puckim. Jak przekazano, na drogach pracowało 12 pojazdów odśnieżających i 25 pojazdów przeciw gołoledzi.
Zasypane Podlasie
Jak poinformował w sobotę dyżurny Wojewódzkiego Stanowiska Koordynacji Ratownictwa Państwowej Straży Pożarnej w Białymstoku, strażacy przede wszystkim pomagali w usuwaniu z dróg przewróconych drzew.
Najwięcej interwencji było w południowo-zachodniej części województwa, czyli w rejonie Siemiatycz, Zambrowa, Wysokiego Mazowieckiego - poinformował dyżurny z WSKR. W sobotę po południu (dane na godzinę 17) bez prądu w regionie było około 1,3 tysięcy odbiorców, z czego połowa w rejonie energetycznym Bielsk Podlaski - podała Agnieszka Bajerska z PGE Dystrybucja SA. Rano na skutek awarii prądu nie miało około 15 tysięcy odbiorców. - Awarie w obszarze Bielska powodował głównie ciężki, mokry śnieg, który łamał drzewa. Energetycy zdejmowali drzewa z linii, naprawiali uszkodzone przewody. Do wymiany jest też kilka złamanych słupów - poinformowała Bajerska.
Błoto pośniegowe w Wielkopolsce
Jak poinformował dyżurny Punktu Informacji Drogowej poznańskiego oddziału GDDKiA, w sobotę wieczorem już wszystkie drogi krajowe w Wielkopolsce były przejezdne, ale wciąż apelowano do kierowców o zachowywanie ostrożności i dostosowywanie prędkości do panujących warunków na drodze.. Trudne warunki występowały między innymi na drogach wojewódzkich, gdzie dochodziło głównie do kolizji. W sobotę m.in. w miejscowości Brzeźno Stare doszło do wypadku, w którym poszkodowanych zostało pięć osób. Problemy związane z opadami śniegu występowały także w Poznaniu, gdzie przed południem w okolicy ronda Solidarności kierowca wpadł w poślizg, uderzył w słup trakcyjny i wjechał na torowisko tramwajowe. Problemy z poruszaniem się po ulicach miały także poznańskie autobusy.
Śliskie drogi i kolizje na Śląsku
Trudne warunki panowały w sobotę rano na drogach województwa śląskiego. Jednie były śliskie, w wielu miejscach przykryte warstwą błota pośniegowego.
- Zdarzeń jest więcej niż zazwyczaj w sobotę, od północy odnotowaliśmy ich już 35, dwa z nich zakwalifikowano wstępnie jako wypadki. Nie było ofiar śmiertelnych - powiedział w sobotę rano dyżurny Wydziału Ruchu Drogowego komendy wojewódzkiej w Katowicach.
W sobotę rano ponad 2300 odbiorców na południu regionu - w powiatach cieszyńskim, pszczyńskim i rybnickim - pozbawionych było prądu.
Na Kontakt 24 otrzymaliśmy zdjęcie z zaśnieżonych Katowic.
Śniegu dosypało także w miejscowości Ornontowice.
Strażacy interweniowali także w innych województwach
Dyżurny stanowiska kierowania KW PSP w Lublinie przekazał w sobotę rano, że większość zgłoszeń dotyczyło połamanych gałęzi i drzew tamujących ruch lub stwarzających zagrożenie, a 20 razy strażacy wyjeżdżali do wypompowywania wody z budynków zalewanych przez topiący się śnieg.
Dyżurna Zarządu Dróg Wojewódzkich w Lublinie poinformowała, że rano najtrudniejsze warunki do jazdy były na północy regionu, gdzie po intensywnych opadach na drogach zalegał śnieg i były koleiny. Natomiast w pozostałej części województwa występowała cienka warstwa zajeżdżonego śniegu i błoto pośniegowe.
W województwie warmińsko-mazurskim w sobotę śnieg pogarszał warunki na drogach. Punkt informacji drogowej GDDKiA w Olsztynie poinformował, że w Janiszach między Ełkiem a Oleckiem auto osobowe wjechało w bariery.
Do najpoważniejszego wypadku w regionie doszło po godzinie 6 rano w Mojtynach między Mrągowem a Rozogami, gdzie tir wjechał w dom. Służby wprowadziły w miejscu wypadku ruch wahadłowy. Ranny został 55-letni kierowca tira. Kierowca był trzeźwy. Policja z Mrągowa podała, że prawdopodobną przyczyną tego wypadku było "niedostosowanie prędkości do warunków panujących na drodze.
Zimowe warunki w różnych częściach Polski udało się uwiecznić Reporterom 24.
Źródło: PAP, tvnmeteo.pl, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24