Spędzą kilka dni na nieprzyjaznej orbicie. Pierwsza taka misja w historii

Misja ruszyła w poniedziałek, 31 marca o godzinie 21.47 czasu wschodniego z Centrum Kosmicznego Kennedy'ego NASA na Florydzie. W Polsce była wtedy godzina 3.47 nad ranem we wtorek, 1 kwietnia. Operator lotu, firma SpaceX, potwierdziła, że kapsuła Crew Dragon "Resilience" z czteroosobową załogą została pomyślnie umieszczona na orbicie.

Crew Dragon został wyniesiony na niezwykłą orbitę - polarną, czyli przebiegającą nad biegunami Ziemi. To pierwszy raz, kiedy ludzie polecą z taką misją. Jak wyjaśnił Adam Hurcewicz na stronie "O kosmosie i astronautyce", na tej orbicie promieniowanie słoneczne jest bardziej skumulowane i wnika głębiej w atmosferę. "Jest tam po prostu mniej przyjemnie dla człowieka, bardziej niebezpiecznie na dłuższą metę. Ale ta misja potrwa 4 dni więc nic nie stanie się załodze" - tłumaczył.

Nazwa misji nawiązuje do norweskiego statku Fram, który na przełomie XIX i XX wieku prowadził kluczowe ekspedycje na biegun północny i południowy.

W misji udział biorą dowódca misji Chun Wang z Malty, który dorobił się fortuny na kryptowalutach. To on sfinansował to kosmiczne przedsięwzięcie. Suma pieniędzy, jaką zapłacił firmie SpaceX za przeprowadzenie misji, nie została ujawniona - pisze CNN.

Oprócz niego na pokładzie kapsuły Crew Dragon znaleźli się norweska reżyserka filmowa Jannicke Mikkelsen, niemiecka badaczka robotyki i polarniczka Rabea Rogge oraz australijski podróżnik i polarnik Eric Philips. Rogge jest pierwszą w historii niemiecką astronautką w przestrzeni pozaziemskiej.

Podczas wielodniowej misji załoga będzie badać Ziemię z orbity polarnej i po raz pierwszy przeleci nad regionami polarnymi Ziemi. Przeprowadzonych zostanie ponad 20 eksperymentów, które mają na celu zwiększenie możliwości ludzi podczas długotrwałego przebywania w kosmie. Załoga Fram2 na orbicie planuje też wykonać pierwsze zdjęcie rentgenowskie w kosmosie, przeprowadzić badania wysiłkowe w celu utrzymania masy mięśniowej i szkieletowej oraz wyhodować grzyby w warunkach mikrograwitacji.

Załoga chce spróbować też zobaczyć zorzę polarną z kosmosu.

Dodatkowo, po bezpiecznym powrocie na Ziemię, załoga planuje opuścić statek kosmiczny Dragon bez dodatkowej pomocy medycznej i operacyjnej, pomagając naukowcom scharakteryzować zdolność astronautów do wykonywania samodzielnych zadań funkcjonalnych po krótkim i długim czasie przebywania w kosmosie.

"Jeśli myślicie, że w załogowych lotach kosmicznych osiągnięto już wszystko, to pomyślcie jeszcze raz! Wiele wskazuje na to, że dziś wystartuje misja, jakiej jeszcze nie było. Bo wierzcie mi lub nie, ale ludzie nigdy nie przelatywali w kosmosie nad ziemskimi biegunami" - napisał w mediach społecznościowych popularyzator astronomii Karol Wójcicki.