Rybacy z północno-wschodniej Polski twierdzą, że kormorany stanowią zagrożenie dla ich gospodarstw oraz okolicznej przyrody. Wyjadanie przez te ptaki ryb i zatruwanie wody odchodami doprowadza do strat w rybactwie i w turystyce.
Takie wnioski płyną z ankiety przeprowadzonej przez stowarzyszenie Lokalna Grupa Rybacka "Pojezierze Suwalsko-Augustowskie". Dotyczyła ona wpływu kormorana na populację ryb.
Wyjadają i okaleczają ryby
Ankieta objęła rybaków prowadzących swoje gospodarstwa na terenie działania grupy oraz firmy i instytucje zajmujące się rybactwem, m.in. Wigierski Park Narodowy. Zbadano 59 jezior o łącznej powierzchni 7452,5 ha, czyli ok. 50 proc. powierzchni akwenów użytkowanych rybacko w regionie.
Pytania dotyczyły m.in. zarybiania jezior, struktury odłowów oraz wpływu kormorana na liczebność ryb i środowisko. Z zebranych odpowiedzi wynika, że rybacy bardzo negatywnie oceniają występowanie kormoranów. Przede wszystkim dlatego, że wyjadają i okaleczają ryby. Ich zdaniem, ptaki wyjadają także roślinność, a ich odchody zanieczyszczają wodę.
Rybacy chcą odstrzału
Ankietowani uważają też, że należy podejmować działania mające na celu zmniejszenie negatywnych skutków obecności kormoranów. Według nich, mogłoby się to odbywać poprzez odstrzał tych ptaków lub niszczenie gniazd.
Zdaniem kierownika Zakładu Rybactwa Jeziorowego przy Instytucie Rybactwa Śródlądowego w Olsztynie, prof. Tadeusza Krzywosza, obecnie obserwuje się "lawinowy przyrost" liczby gniazd kormoranów. Od lat 90. ich liczebność wzrosła 3,5-krotnie.
Naukowcy podstępu
Sposobów na zmniejszenie populacji tych ptaków jest kilka, mi.in. pozwolenie na odstrzał kormoranów w Regionalnych Dyrekcjach Ochrony Środowiska. Jednak, jak podkreślił prof. Tadeusz Krzywosz, nie jest to dobra metoda, bo odstrasza ptaki i zmieniają one miejsce pobytu. Według niego, rozsądniejszym rozwiązaniem jest zmniejszanie lęgowisk poprzez np. podkładanie sztucznych jaj.
Człowiek kontra kormoran
Według ogólnokrajowej inwentaryzacji kormorana, w 1992 roku było ponad 8 tys. gniazd w całym kraju, a w 2010 roku było ich już ponad 29 tys. Na terenie wschodniej Polski: Mazur, regionu ełckiego i suwalskiego, populacja kormorana to ok. 6,5 tys. gniazd. Na samym terenie Lokalnej Grupy Rybackiej jest ich ponad tysiąc.
Tadeusz Krzywosz dodaje, że na ekspansji kormorana cierpią przede wszystkim rybacy, którzy muszą "konkurować z kormoranem o rybę". Te ptaki zjadają niemal dwukrotnie więcej ryb, niż jest poławianych.
Cierpi nie tylko wędkarska turystyka
Mniej ryb w jeziorach wpływa też na rozwój turystyki. Wędkarze nie są zainteresowani miejscami, gdzie występują mniejsze i gorsze jakościowo ryby, jak np. płocie. Profesor Krzywosz podkreśla, że jeśli populacja kormorana utrzyma się, niemożliwe będzie np. przywrócenie hodowli węgorza (o którą stara się obecnie Unia Europejska).
Zdaniem eksperta, populację kormorana trzeba zmniejszyć o jedną trzecią, wtedy nie będzie stanowiła zagrożenia.
370 ptaków może zginąć
Małgorzata Wnuk, rzeczniczka Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Białymstoku poinformowała, że w 2011 roku została wydana zgoda na odstrzał do 370 kormoranów. Jeszcze nie wiadomo, ile rzeczywiście zostanie odstrzelonych. Redukcje odbywać się mogą tylko poza sezonem lęgowym tych ptaków. W 2010 roku była zgoda na odstrzał do 175 kormoranów, ale odstrzelono jedynie 22 sztuki.
Kilka gospodarstw rybackich w Podlaskiem systematycznie składa wnioski do RDOŚ w Białymstoku o wydanie zgód na odstrzały kormoranów. To gospodarstwa działające na jeziorach: Gaładuś, Sejny, Długie, Krasnopolskie, Wiżajny, Białe, Hołny, Białe, Serwy, Studzieniczne, Sajno oraz na jeziorze Rajgrodzkim.
Lokalna Grupa Rybacka (LGR) w Podlaskiem działa na terenie trzech powiatów: augustowskiego, suwalskiego i sejneńskiego oraz gminy Rajgród z powiatu grajewskiego. Za pieniądze Unii Europejskiej działa na rzecz wspierania rozwoju rybactwa. W latach 2007-2013 ma na ten cel 53,5 mln zł.
Autor: ls//aq / Źródło: PAP