Mija właśnie 15 lat od Powodzi Tysiąclecia, jak nazwano pamiętny "potop" z lipca 1997 roku, który nawiedził południową i zachodnią Polskę oraz m.in. Czechy. W kraju zginęło wtedy 56 osób, a straty spowodowane przez żywioł wyceniono na 3,5 mld dolarów.
Powódź 1000-lecia z lipca 1997 roku dotknęła nie tylko południową i zachodnią Polskę, lecz także Czechy, wschodnie Niemcy, północno-zachodnią Słowację oraz wschodnią Austrię.
Na terenie Czech, Niemiec i Polski powódź pozbawiła życia 114 osób oraz przyczyniła się do szkód materialnych wynoszących ogółem 4,5 miliarda dolarów.
Tylko w Polsce zginęło 56 osób, a szkody oszacowano na ok. 3,5 miliarda dolarów.
Wylało wiele dorzeczy
Na Powódź Tysiąclecia złożyły się dwie fale niespotykanie wysokich opadów. Pierwsza z nich trwała od 3 do 10 lipca, druga - od 18 do 22 lipca.
W tych dramatycznych dniach wylały wody dorzeczy rzek Bóbr, Bystrzyca, Kaczawa, Kwisa, Mała Panew, Nysa Kłodzka, Nysa Łużycka, Odra, Olza, Oława, Skora, Szprotawa, Ślęza i Widawa, a także górnej Wisły i Łaby.
Pierwsza fala opadów
Od 3 do 6 lipca 1997 roku mocno padało w całej Polsce, nie wszędzie jednak doprowadziło to do powodzi. Deszcz, który zalewał Sudety Wschodnie oraz południową część Śląska, zasilił dorzecze Odry do tego stopnia, że 6 lipca pierwsze wsie i miasteczka zostały zalane przez Nysę Kłodzką i Odrę. Najpierw podtopiło Głuchołazy, dzień później - okolice wsi Chałupki i Olza.
Tego dnia Nysa Kłodzka, która wystąpiła ze swoich brzegów, zatopiła Kłodzko, w którym zawaliły się cztery zabytkowe kamienice. Woda dotarła też do Krapkowic, w których 10 lipca stan wody na Odrze wynosił 1032 cm.
8 lipca pod wodą znalazły się ziemie nieopodal Wodzisławia Śląskiego i Raciborza.
Zalany wodowskaz
10 lipca 1997 Odra wylała na lewobrzeżne Opole i Racibórz, gdzie nie można było dokładnie zmierzyć poziomu wody, ponieważ wodowskaz w Raciborzu-Miedoni został całkowicie zalany.
12 lipca pod wodą znalazła się blisko połowa Wrocławia oraz Rybnik, w którym woda spowodowała osunięcie się skarpy, na której było blisko 300 grobów.
Następnie Odra zalała część Głogowa oraz pobliskie miejscowości. Linia Kolejowa na trasie Głogów-Wrocław była całkowicie zalana, tworząc miejscami kilkumetrowej głębokości kanał wodny. Wyjazd z Głogowa w kierunku Leszna i Poznania był praktycznie niemożliwy z powodu podtopienia mostu oraz drogi.
Druga fala opadów
Druga fala opadów miała miejsce pomiędzy 18 a 22 lipca.
Padający w tym czasie deszcz spowodował wezbrania jeszcze większe od tych z początku miesiąca. Polscy hydrolodzy ocenili, że przepływy maksymalne były w niektórych miejscach bliskie przepływom, jakie statystycznie mogą się zdarzyć z prawdopodobieństwem 0,1 proc. (jest to tzw. woda tysiącletnia). Maksymalne kiedykolwiek odnotowane poziomy wody zostały na górnej Odrze przekroczone na 500-kilometrowym odcinku (licząc od granicy państwa z Czechami).
Na dolnym odcinku Odry druga fala wywołała 27 lipca w Słubicach i Frankfurcie nad Odrą wezbranie do poziomu 657 cm, o kilkadziesiąt centymetrów więcej niż fala pierwsza (620 cm) i więcej od najwyższego tam zanotowanego do tej pory poziomu (635 cm w listopadzie 1930 roku).
Bilans powodzi
Bilans powodzi w Polsce to nie tylko 56 ofiar śmiertelnych i straty materialne szacowane na 3,5 mld dolarów, o których wspominaliśmy wyżej. To także inne dramatycznie wysokie liczby.
W następstwie powodzi bez dachu nad głową zostało siedem tysięcy osób, a około 40 tysięcy straciło dorobek całego życia. Straty z tytułu zniszczenia majątku poniosło dziewięć tysięcy firm. Woda zniszczyła lub uszkodziła 680 tys. mieszkań, 843 szkoły, cztery tysiące mostów, ponad 14 tys. kilometrów dróg, dwa tysiące kilometrów torów kolejowych, 613 kilometrów wałów przeciwpowodziowych i prawie 666 tys. ha ziemi, czyli ponad 2 proc. powierzchni kraju.
Autor: map/mj / Źródło: Wikipedia