Burza tropikalna "Twelve-E" utrzymująca się w rejonie Ameryki Środkowej od poniedziałku zbiera tragiczne żniwo. Do tej pory zginęło 18 osób, 13 w Gwatemali, cztery w Nikaragui oraz jedna w Salwatorze. Wszyscy zostali przysypani przez błotne lawiny.
Według meteorologów ulewne opady deszczu nie opuszczą Ameryki Środkowej do niedzieli. Wiał będzie wiatr z prędkością 55 km/h. Spaść może nawet 150 litrów na metr kwadratowy deszczu.
Władze apelują o zachowanie ostrożności
Setki rodzin zostało zmuszonych do opuszczenia swoich domów. Wiele z nich znalazło bezpieczne schronienie w kościołach. Woda pozalewała drogi, zniszczyła mosty. Wielu ludzi jest odciętych od świata. W zastraszającym tempie rośnie poziom wody w kilkunastu rzekach kraju. Władze Gwatemali ogłosiły "czerwony alarm" i zaapelowały o zachowanie szczególnej ostrożności.
Nieszczęśliwe ukształtowanie terenu
Gwatemala położona jest na górzystym terenie, co znacznie utrudnia akcję ratunkową i naprawę szkód. Ukształtowanie terenu sprzyja gwałtownym i ulewnym opadom deszczu.
W 2010 roku kraje Ameryki Środkowej zostały spustoszone przez tropikalny sztorm Agata. W Gwatemali, Hondurasie i Salwadorze zginęło wówczas 115 osób.
Gwatemala ucierpiała najbardziej – życie straciły 92 osoby, 52 nie odnaleziono, 59 zostało rannych. Ponad 29 tysięcy ludzi zostało zmuszonych do zamieszkania w tymczasowych schroniskach.
Dużą część zniszczeń stanowiły lawiny błotne, które bezlitośnie zasypywały liczne domostwa nie dając ich mieszkańcom nawet cienia szansy na ratunek.
Autor: usa//ŁUD / Źródło: PAP, Reuters