Z niemieckiego zoo w tajemniczych okolicznościach zniknęły trzy pingwiny. Dla jednego skończyło się to tragicznie. Został znaleziony z roztrzaskaną czaszką na wybiegu dla flamingów. To już trzecia podobna historia w ostatnich miesiącach w tym ogrodzie zoologicznym.
W zoo w Dortmundzie w Niemczech z wybiegu dla pingwinów zniknęły trzy ptaki. Jeden z nich został znaleziony martwy z obrażeniami głowy w basenie dla flamingów. Pracownicy zoo do tej pory nie znaleźli dwóch pozostałych zwierząt.
Porwanie?
Podejrzewa się, że zwierzę zostało bestialsko zabite. O zdarzeniu została powiadomiona policja, która sprawdza, czy doszło do kradzieży oraz czy przez pracowników zoo nie zostały naruszone prawa zwierząt. Ogród zoologiczny wzmocnił środki bezpieczeństwa.
- Wolontariuszki, które opiekowały się zwierzętami w ostatnim roku, są bardzo przygnębione - powiedział Frank Brandstatter, dyrektor ogrodu zoologicznego w Dortmundzie.
Trzecie zagadkowe zniknięcie
To już trzecia tego typu historia w zoo w Dortmundzie. Miesiąc temu w podobnych okolicznościach poniósł śmierć lew morski Holly. Według pracowników zoo 21-letnie zwierzę zostało zabite przez intruza, który włamał się na teren ogrodu. Według policji podejrzenia te nie są uzasadnione. Dochodzenie trwa.
Do podobnego zdarzenia doszło w sierpniu. Z ogrodu zoologicznego zostały skradzione trzy małpy pigmejki i dwa gryzonie akuczi.
Autor: mab/map / Źródło: ENEX, spiegel.de