Superwulkan - czyli wulkan, który podczas wybuchu potrafi wypuścić z siebie co najmniej 1000 kilometrów sześciennych pyłu - odkryto na Lantau, największej wyspie Hongkongu. Jak uważają badacze z Hong Kong's Geotechnical Engineering Office, wybuch tego wulkanu pod koniec Jury mógł przyczynić się do zmiany klimatu i wyginięcia dinozaurów.
Lantau, największa wyspa Hongkongu, leży na starożytnym wulkanie. Jak uważają badacze z Hong Kong's Geotechnical Engineering Office, którzy w czwartek poinformowali o odkryciu, to on 140 mln lat temu mógł przyczynić się do globalnej zmiany klimatu na świecie i do wyginięcia dinozaurów.
Należy on do grupy tzw. superwulkanów, czyli wulkanów, które potrafią w czasie wybuchu wypluć z siebie co najmniej 1000 kilometrów sześciennych pyłu.
Obecnie wulkan nie jest groźny, ponieważ całkowicie wygasł.
Leżące kolumny
Miliony lat erozji sprawiły, że po niebezpiecznej górze zostały tylko nieliczne ślady - m.in. wielkie skały przypominające powalone na ziemie sześciokątne kolumny, które zalegają na wysepkach łańcucha Ninepin na wschodnich wodach Hongkongu.
Jak naukowcom udało się wpaść na to, że pod wyspą znajduje się superwulkan? W 2008 roku geolog Roderick Sewell założył, że to właśnie obecność takiej formacji mogłaby tłumaczyć nietypową budowę geologiczną Hongkongu. Jego hipoteza sprawdziła się.
Inspiracja dla badań
Odkrycie tego starożytnego superwulkanu co prawda nie poprawi bezpieczeństwa mieszkańców Hongkongu, jednak może się zdaniem Sewella zainspirować kolejne badania geologii południowo-wschodnich Chin.
Autor: map/rs / Źródło: Reuters TV