Nawet 60 litrów deszczu spadło miejscami w Polsce w ciągu ostatniej doby. Najbardziej obfite opady przeszły przez tereny Lubelszczyzny i południowo-wschodniego Mazowsza. Najbliższa doba też będzie mokra, ale deszczowa strefa ma się przemieszczać na północny zachód.
Do sobotniego poranka najwięcej deszczu spadło w rejonie Terespola. Tam zarejestrowano sumy opadów sięgające nawet 60 l/mkw. Mokro jest też w okolicach Lublina czy Warszawy, gdzie spadło około 40 l deszczu na metr kwadratowy. To właśnie od wschodnich granic Lubelszczyzny po stolicę rozciąga się najbardziej mokra strefa w kraju.
- Im dalej na północ, północny wschód, tym tego deszczu było mniej - mówił na antenie TVN24 prezenter TVN Meteo Maciej Dolega.
Deszczowy niż
Na Wybrzeżu, Pomorzu, Kujawach, Warmii i Mazurach spadło około 10 l deszczu na metr kwadratowy. W zachodnich i południowo-zachodnich województwach oraz na Suwalszczyźnie sumy opadów były znacznie mniejsze - wyniosły około 1 l/mkw.
- Tam, gdzie najwięcej padało, jest to miejsce, gdzie się ośrodek niżowy znajdował. On się przemieszcza w kierunku północnym, północno-zachodnim. Na najbliższe 24 godziny prognozujemy jeszcze nieco na północ od Warszawy, że do 40 litrów wody na metr kwadratowy może spaść - zapowiadał Dolega.
Mocno popada na północ od stolicy
W ciągu najbliższej doby nie możemy liczyć na rozpogodzenia. Będzie padać, ale strefa najbardziej obfitego deszczu przesunie się na północny zachód. Według najnowszej prognozy najbliższe 24 godziny będą szczególnie mokre w pasie od Podlasia przez północne Mazowsze, Kujawy po granice Wielkopolski. Tam spadnie jeszcze 30-40 l deszczu na metr kwadratowy.
Na pólnoc i południe od tej strefy napada mniej, 10-20 l/mkw, a na Pomorzu gdańskim poniżej 10 l/mkw. Wzdłuż południowej i południowo-zachodniej granicy kraju będzie przebiegać najsuchsza strefa. Tam sumy opadów nie powinny przekroczyć 1 l/mkw.
Zimno i wietrznie
We znaki dają się nie tylko duże zachmurzenie i obfite opady. Nieprzyjemne są także niskie temperatury. W sobotę wyniosą maksymalnie od 13 do 18 st. C. Odczucie zimna może dodatkowo wzmacniać dość silny wiatr.
Mocno wieje zwłaszcza na Wybrzeżu. Tam prędkość północnego wiatru w porywach dochodzi nawet do 60-80 km/h. - To może sprawiać, że woda będzie wracała z morza do koryt rzek - mówił Dolega.
Jak zapowiada prezenter, na ocieplenie musimy poczekać do środy. - Ale im będzie się robiło cieplej, tym bliżej nas będą burze. One na pewno wrócą - już jutro miejscami może zagrzmieć - ostrzega.
Autor: js/jaś / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24