Ulewy i pierwsze opady śniegu sparaliżowały w sobotę środkową, wschodnią i południową część Bułgarii. Miejscami warstwa białego puchu sięga 20 centymetrów. Problemem stał się też brak prądu. Przez kilka godzin elektryczności pozbawione były trzy dzielnice Sofii.
Na południowym wschodzie kraju deszcz spowodował powodzie. W Chaskowie rzeka wystąpiła z brzegów, zalewając centrum miasta. W rejonie Chaskowa stanęły pociągi, bo woda zalała tory. Zorganizowano zastępczą komunikację autobusową.
Zamknięte porty
Na wschodzie Bułgarii spadło do 50 litrów wody na metr kwadratowy. Wieje też silny wiatr. Porty w Warnie i w Burgas były w sobotę zamknięte. W Burgas, gdzie podtopionych jest kilka południowych dzielnic, ogłoszono stan klęski żywiołowej. W Gabrowie, w środkowej części kraju, opady śniegu i wezbrane rzeki zmusiły lokalne władze do wprowadzenia zakazu wszelkiego ruchu samochodowego.
Problemem stał się też brak elektryczności. Ponad 33 tys. gospodarstw pozostało bez prądu. Przez kilka godzin energii elektrycznej nie było też w trzech dzielnicach Sofii.
20-centymetrowa warstwa śniegu
Ruch drogowy w większości kraju jest utrudniony, chociaż na razie pokrywa śnieżna nie przekracza 20 cm. Zamknięta jest większość przełęczy w środkowej Bułgarii. Na magistrali Sofia–Płowdiw-Kapitan Andreewo na granicy z Turcją ruch jest wstrzymywany na jakiś czas, by można było odśnieżyć nawierzchnię. Powstają ogromne korki, podobnie jak na magistrali Sofia–Warna w regionie Botewgradu. Opady śniegu zdezorganizowały też komunikacje miejską w stolicy.
Autor: kt/rp / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock