W poniedziałek przed świtem silne trzęsienie ziemi nawiedziło Azję Południową. Co najmniej dziewięć osób zginęło, w tym sześć w północno-wschodnim regionie Indii, a prawie 200 zostało rannych.
Sześć osób z dziewięciu zmarło w Indiach, a trzy w Bangladeszu. US Geological Survey poinformował, że trzęsienie ziemi było o magnitudzie 6,8 stopni w skali Richtera. Epicentrum znajdowało się na głębokości 57 km, w odległości 29 km na zachód od Imphal - stolicy północno-wschodniego stanu Manipur.
Ziemia zatrzęsła się o świcie
Trzęsienie ziemi uderzyło, gdy większość ludzi spała. Dach nad głową straciło około 270 tys. ludzi. Akcję poszukiwania uwięzionych w gruzowiskach utrudniają przerwy w dostawach prądu i usługach telekomunikacyjnych. W Imphalu zawaliły się dachy i klatki schodowe wielu budynków.
Ratownicy próbują odnaleźć robotników budowlanych, prawdopodobnie zasypanych na miejscu powstającego budynku. Nie wiadomo, ilu ludzi mogło znaleźć się pod gruzami. Część mieszkańców krytykuje zbyt wolną - ich zdaniem - reakcję władz. Zwracają uwagę, że wprawdzie do akcji poszukiwawczej w gruzowiskach przystąpili żołnierze, ale brakuje im ciężkiego sprzętu.
Wstrząsy w Birmie i Bangladeszu
Wstrząsy były także odczuwalne w oddalonym o ponad 1,1 tys. kilometrów Rangunie w Birmie. Przedstawiciele służb meteorologicznych w stolicy Naypyidaw poinformowali, że nie ma doniesień o ofiarach śmiertelnych czy zniszczeniach po birmańskiej stronie granicy. Według mediów w Bangladeszu trzy osoby zmarły z powodu ataków serca. Policja twierdzi, że rannych jest co najmniej 90.
Autor: mab/jap / Źródło: PAP