"Rój wstrząsów" straszy w kanadyjskim miasteczku

McAdam nekają wstrząsy

Już nie o play-offach w NHL, a o dziwnych "dźwiękach" rozmawiają mieszkańcy McAdam w kanadyjskim Nowym Brunszwiku. Od 10 marca ich wioskę nawiedza rój wstrząsów sejsmicznych.

- Wszyscy rozmawiamy tylko o jednym, a mianowicie o trzęsieniach ziemi - przyznaje David Blair, mieszkaniec McAdam. - Bez przerwy zadajemy sobie pytania: "czułeś to, które miało miejsce w nocy czy to nad ranem?". Odpowiedzi są różne, uzależnione od tego, co kto robił podczas wstrząsu - mówi.

- Jeśli jesteś cicho, prawdopodobnie usłyszysz lub poczujesz wstrząs. Jeśli wokół ciebie panuje zgiełk, nie odróżnisz ruchu tektonicznego od gromadki hałasujących dzieci. Moim zdaniem w obu przypadkach mamy do czynienia z jednakową magnitudą - śmieje się Blair.

Od pięciu tygodni

Do pierwszego wstrząsu w McAdam doszło 10 marca, na chwilę przed drugą w nocy. Miał on siłę 2,4 st. w skali Richtera. Trzy minuty później kolejny, tym razem słabszy, o magnitudzie 1,4. Ci, którzy ich doświadczyli mówią o "huku jak podczas eksplozji", o obrazach spadających ze ścian i pękających deskach podłogowych.

Na początku bano się, że w McAdam wybuchła bomba. Mieszkańcy wioski uspokoili się, kiedy poinformowano ich, że przeżyli trzęsienie ziemi. Niestety po niespełna dwóch dniach, kiedy wystąpiły kolejne dwa wstrząsy, zaczęli martwić się na nowo.

W ciągu ostatnich pięciu tygodni było ich u nas 35 - mówi Blair. - Nazywamy je "dźwiękami z McAdam".

To rój wstrząsów sejsmicznych

- To, co ma miejsce w McAdam to tzw. rój wstrząsów sejsmicznych, bardzo rzadkie zjawisko - tłumaczy Stephen Halchuk, sejsmolog z Natural Resources Canada. - Jednak tym, co czyni tąpnięcia w McAdam wyjątkowymi jest fakt, że dochodzi do nich dokładnie pod wioską na głębokości mniejszej niż kilometr - tłumaczy.

- Niestety nie wiem czym są spowodowane wstrząsy, jak długo potrwają i czy zaowocują jednym dużym trzęsieniem ziemi. Nie ma reguły - zaznacza.

Przez wzrost poziomu wód gruntowych?

W sprawę "dźwięków z McAdams" zaangażowali się uczeni z Uniwersytetu Nowego Brunszwiku. W poniedziałkowy wieczór spotkali się z mieszkańcami wioski, odpowiadali na ich pytania, a także przedstawili kilka swoich hipotez. Według jednej z nich, za wstrząsy odpowiada wzrost poziomu wód gruntowych, przez który "ślizgają się" skały, powodując tąpnięcia.

Autor: map/rs / Źródło: National Post

Pozostałe wiadomości