Co najmniej 16 osób zginęło na skutek osunięć ziemi i powodzi w północno-wschodniej Brazylii. Wśród zabitych są dwie osoby z ekipy ratunkowej. Ewakuowanych zostało ok. pół tysiąca mieszkańców stanu Rio de Janeiro.
Powodzie w stanie Rio de Janeiro to skutek trwających nieprzerwanie przez 24 godziny opadów deszczu. Według meteorologów w ciągu doby spadła tam suma opadów przewidziana dla całego marca.
Woda zmyła część drewnianych chat z górskich zboczy. Z brzegów wystąpiły lokalne rzeki, podtapiając niektóre tereny. Ulewy doprowadziły one też do osunięć gruntu w tym górzystym regionie, m.in. w historycznym mieście Petropolis położonym 65 km na północ od Rio de Janeiro.
Błoto i drzewa blokują drogi
Zginęło co najmniej 16 osób, w tym dwóch funkcjonariuszy obrony cywilnej, którzy należeli do ekipy ratunkowej. Ofiar może byc więcej, bo służby ratunkowe nie mogą dojechać w niektóre miejsca z powodu zablokowanych przez drzewa i błoto dróg. Władze zarządziły ewakuacje z najbardziej zagrożonych rejonów na terenie stanu. Swoje domy musiało opuścić ok. 500 osób.
Prognozy nie rokują poprawy sytuacji. Deszcz ma padać jeszcze przez kilka dni. Dwa lata temu na skutek osuwisk wywołanych przez ulewne deszcze w tym regionie zginęło ponad 900 osób.
Autor: js/rs / Źródło: Reuters TV