W lipcu tego roku został pobity rekord świata dalekich obserwacji. Autorami rekordowych obserwacji są Juanjo Diaz de Argandoña, Jordi Solé Joval, Mark Bret Gumà. Projekt współtworzony był również przez Marcosa Molinę. Rekordzistami są Hiszpanie.
Hiszpanie wykonali zdjęcie stojąc w Pirenejach Francuskich na szczycie Pic de Canigou. Na fotografii uwiecznili Tetes de Chabriere i Puy de la Seche w Alpach Francuskich, które były od nich oddalone o 381 km. Prawie taka odległość w linii prostej dzieli Gdańsk od Wrocławia. Pireneje oddzielają terytorium Francji od Półwyspu Iberyjskiego. Alpy Francuskie natomiast zlokalizowane są w południowo-wschodniej części tego kraju.
- Zdjęcie Alp było celem naszej wyprawy na Pic du Canigou. Całość była skrupulatnie zaplanowana, sukces osiągnęliśmy podczas jednej z dwóch prób. Musieliśmy się liczyć z pogodą, która ma duży wpływ na widoczność - powiedział TVN Meteo uczestnik wyprawy Jordi Sole Joval.
Refrakcja ziemska
Dalekie obserwacje możliwe są dzięki refrakcji ziemskiej. Jest to zjawisko ugięcia promieni słonecznych w atmosferze, które pozwolą obserwatorowi zobaczyć obiekty, które zwykle znajdują się za horyzontem. Warunkiem dalekich obserwacji są odpowiednie warunki meteorologiczne, przede wszystkim takie jak wilgotność powietrza. Para wodna hamuje wiązkę światła, powodując, że promień wędruje na mniejsze odległości, oświetlając to co jest bliżej.
Jeśli nad horyzontem chmury są rozmyte znaczy to, że nie będzie to najlepszy moment na takie obserwacje. Największą szanse mają ci, którzy wybrali się w dzień, kiedy niebo będzie mocno niebieskie, z wyraźnymi konturami chmur.
Luneta
Odległe obiekty należy obserwować za pomocą odpowiednich narzędzi, takich jak aparat fotograficzny, luneta oraz lornetka. W Polsce w ciągu roku średnio przez dziesięć dni można prowadzić dalekie obserwacje, ponad 100 km, a przez dwa dni w roku powyżej 200 km.
Tarcza słoneczna
W przypadku rekordowej obserwacji to zachodzące słońce pomogło zaobserwować tak odległy obiekt. Taka sytuacja, kiedy tarcza naszej gwiazdy jest na wysokości tych szczytów, jest tylko dwa razy w roku. kontur pożądanych szczytów odznacza się doskonale na tle zachodzącego słońca.
- Jakby do tego dodać warunki atmosferyczne, takie jak wilgotność, to możliwość obserwacji tych odległych na 381 km szczytów jest bardzo rzadka - powiedział Mateusz Dłutko, polski pasjonat dalekich obserwacji. - Można to porównać do obserwacji zorzy polarnej w Polsce - dodał.
Polski rekord
W Polsce dalekie obserwacje w teorii mogą wynieść 260 km. Z Tarnicy w polskich Bieszczadach można dojrzeć wierzchołki gór rumuńskich. Nikomu jednak jeszcze nie udało się tego dokonać. Obecnie naszym rekordem jest 240 km - obserwacja z czeskiego szczytu Pradziad polskich Tatr. Według Dłutko ten rekord nie jest możliwy do pobicia w polskich warunkach.
Najbardziej pożądane
Pasjonaci dalekich obserwacji mają swojego Świętego Gralla - pragną oni ujrzeć Alpy z Karpat. Jest to trudne do osiągnięcia, ponieważ wystarczy lekkie zamglenie na całej tej przestrzeni, aby uniemożliwić podziwianie odległych szczytów.
Teoretyczne rekordy
Na świecie dobrym miejscem do obserwacji byłyby indyjskie Himalaje. Teren wokół gór jest nizinny, a same góry wysokie.
- Przewyższenie wynosi nawet 8 tys. m. Jedyną i największą przeszkodą jest klimat tego kraju, który jest bardzo wilgotny - powiedział Dłutko.
Wiedza
Aby móc obserwować obiekty na takich odległościach niezbędna jest wiedza geograficzna, krajoznawcza. Obserwator musi wiedzieć gdzie iść i jaki azymut obserwacji obrać, aby móc podziwiać pożądany cel.
Autor: mab/mk / Źródło: horitzonsllunyans, Mateusz Dłutko, Jordi Sole Joval
Źródło zdjęcia głównego: Jordi Sole Joval /www.mountaincult.com