Władze Salwadoru wydały w niedzielę ostrzeżenie po tym, jak wulkan Chaparrastique wyrzucił w powietrze słup popiołów. Rozprzestrzeniają się one po najbliższej okolicy, utrudniając oddychanie i pokrywając grubą warstwą plantacje kawy. W bezpośrednim sąsiedztwie wulkanu rozpoczęto ewakuacje mieszkańców.
Pomarańczowym alarmem objęto cały departament San Miguel oraz leżące najbliżej wulkanu gminy departamentu Usulutan. Ogłoszenie takiego ostrzeżenia oznacza, że służby ochrony ludności przeszły w stan gotowości.
Stratowulkan Chaparrastique to jeden z najaktywniejszych wulkanów w Ameryce Środkowej. Znajduje się około140 km na wschód od stolicy kraju - San Salvador. Liczy 2132 m n.p.m., a u jego podnóża leży miasto San Miguel, którego nazwa również jest używana dla określenia samego wulkanu. Według szacunków, w bezpośrednim sąsiedztwie masywu żyje około 5 tys. ludzi.
Muszą chodzić w maskach
Mieszkańców San Miguel i innych okolicznych miejscowości mocno przestraszyło zachowanie wulkanu. Wyrzucił popioły i dum, które rozprzestrzeniły się na dużym obszarze. Towarzyszył im wyraźny zapach siarki. Na razie nie ma żadnych doniesień o poszkodowanych.
Lokalne władze zdecydowały o przeprowadzeniu ewakuacji w promieniu 3 km od wulkanu i stworzeniu schronisk. Mieszkańcom zaleca się, by przebywając na zewnątrz, oddychali przez ochronne maseczki albo wilgotne tkaniny.
Zagrożone plantacje
- Podstawowy problem, który mamy teraz, to opadający popiół z wulkanu - powiedział szef ochrony ludności Jorge Antonio Melendez. Ten ciężki osad może zaszkodzić plantacjom kawy, z których słynie San Miguel.
Na terenie Salwadoru znajdują się 23 aktywne wulkany, a Chaparrastique jest uznawany za ten o największej aktywności. W ciągu ostatnich 500 lat wybuchał 26 razy. Podczas jego erupcji w 1976 roku. doszło do intensywnego wypływu lawy, natomiast w 2010 roku - do gwałtownych wstrząsów.
Autor: js/mj / Źródło: Reuters TV