Zwrotnikowe temperatury, gwałtowne burze i ochłodzenie - w tym tygodniu w krajach Europy południowo-wschodniej powtórzy się schemat pogodowy, jaki znamy z ostatnich dni w Polsce. Potężny front atmosferyczny przyniesie wprawdzie ulgę od panujących tam obecnie ponad 35-stopniowych upałów, ale może sprawić poważne kłopoty. W weekend mieszkańcy Ukrainy, Rumunii i Bułgarii powinni się przygotować na gwałtowne burze i nawałnice, prowadzące nawet do wezbrań rzek i lawin błotnych.
U naszych południowych i wschodnich sąsiadów ostatnie dni odznaczały się bardzo wysokimi temperaturami, wywołanymi przez gorące zwrotnikowe masy powietrza.
Budapeszt był w poniedziałek najcieplejszą stolicą w Europie Środkowej. Od kilku dni słupek rtęci nie spada tam w południe poniżej 36 stopni. Synoptycy ogłosili najwyższy stopień zagrożenia upałami. W poniedziałek w Budapeszcie termometry pokazywały 38 stopni w cieniu.
Rekord ciepła padł tego dnia w mieście Paks w centralnej części kraju. Termometry pokazały tam 40 stopni w cieniu. To najwyższa temperatura w sierpniu od początku pomiarów na Węgrzech w roku 1905.
Rekord pod Tatrami, skwar w Kijowie
Ekstremalne upały panują też na Słowacji. W centrum Bratysławy ustawiono cysterny z wodą. Pod Tatrami padł kolejny rekord ciepła. W miejscowości Szczyrbskie Jezioro zanotowano 37 stopni.
Z gorącem zmaga sie również Ukraina. W poniedzaiłek termometry w Kijowie pokazywały 35 st. C. Kierowcy miejskich trolejbusów starali sie zapewnić pasażerom namiastkę wentylacji, otwierając drzwi i okna. Mimo to część osób rezygnowała z przemieszczania się komunikacją miejską w najgorętszej porze dnia.
Nawet 10 stopni w dół
W najbliższych dniach sytuacja ma się powoli zmieniać. - Od środy temperatury zaczną się obniżać i wyniosą 21-26 st. C w zachodnich regionach kraju, 24-29 st. C na północy i 26-31 st. C w centrum i na południu - zapowiada Mykoła Kulbida kierujący ukraińskim centrum hydrometeorologiczym.
Podobnie prognozuje synoptyk TVN Meteo Arleta Unton-Pyziołek. - W Europie południowo-wschodniej i na Bałkanach wpływ gorących zwrotnikowych mas powietrza, które odpowiadały także za ostatnie upały w Polsce, utrzyma się jeszcze jutro, sprawiając, że temperatury na Węgrzech, w Rumunii czy Bułgarii będą dochodzić do 32 st. C - wyjaśnia.
Jednak sytacja zmieni się za sprawą frontu atmosferycznego, który w poniedziałek przyniósł burze i ochłodzenie w Austrii, Czechach i Polsce. - W czwartek wartości na Węgrzech i w Rumunii nie przekroczą 30 st. C , a w piatek wyniosą od 23 do 27-28 st. C. Różnice między tymi z początku i końa tygodnia wyniosą średnio nawet 10 stopni - zapowiada synoptyk.
W weekend nawałnice, ulewy, lawiny błotne
Ulga od upałów będzie się jednak wiązać z niespokojną pogodą i gwałtownymi zjawiskami w krajach południowo-wschodniej Europy. Pod koniec tygodnia strefa opadów i burz będzie się rozciągać od Ukrainy przez Rumunię i Bułgarię aż po Grecję.
- Nadciągające chłodne masy powietrza polarno-morskiego w połączeniu z górzystymi warunkami będą sprzyjać wypiętrzaniu się chmur burzowych. W regionach górskich i podgórskich mogą przejść nawałnice z ilością opadów nawet do 100 l/mkw. w ciągu 1-2 godzin - mówi Arleta Unton Pyziołek.
- Na takich obszarach woda bardzo szybko spływa i się sumuje. To może powodować gwałtowne wezbrania rzek i potoków, a także lokalne lawiny błotne i osunięcia gruntu - dodaje.
Wiktoria i Urszula namieszają w pogodzie
Za chłodne masy powietrza, które w weekend mogą sprawić poważne problemy na Ukrainie, w Rumunii i Bułgarii, odpowiadają Wiktoria i Urszula - dwa niże znad Skandynawii. Związany jest z nimi potężny, rozległy front - nazywany przez meteorologów troposferycznym - rozciągający się w pasie od Litwy i Łotwy aż po Chorwację i Włochy, który przemieszcza się stopniowo w kierunku Morza Czarnego.
Autor: js/mj / Źródło: PAP, ENEX, TVN Meteo