Zakończyła się ewakuacja pasażerów rosyjskiego lodołamacza Akademik Szokalski - poinformował kapitan jednostki Igor Kisielow. 52 osoby zostały przetransportowane na pokład australijskiego statku Aurora Australis, który popłynie z nimi do Tasmanii.
Około godz. 8.00 naszego czasu do uwięzionego w lodach Antarktyki rosyjskiego lodołamacza dotarł chiński śmigłowiec. Załoga helikoptera najpierw sprawdzała stan lodu w okolicy statku, a później rozpoczęła ewakuację.
Pięć godzin ewakuacji. Na miejsce dotrą pod koniec miesiąca
W ciągu pięciu godzin śmigłowiec pięć razy pokonywał trasę między statkiem, a australijskim lodołamaczem Aurora Australis. Akcja zakończyła się pomyślnie - pasażerowie bezpiecznie dotarli na wyznaczone miejsce.
Australijski statek uda się z pasażerami Akademika Szokalskiego do Tasmanii, jednak nie wcześniej niż za około 2 tygodnie, bo jednostka ta najpierw popłynie do australijskiej bazy Casey na Antarktydzie, żeby uzupełnić zapas paliwa.
Na pokładzie rosyjskiego lodołamacza cały czas pozostaje 22-osobowa załoga. Będą tam do czasu, aż warunki pogodowe poprawią się do tego stopnia, że statek będzie mógł wydostać się z lodów Antarktyki.
Uwięziony od 10 dni
Akadamik Szokalski wypłynął 28 listopada z Nowej Zelandii w ramach finansowanej ze środków prywatnych wyprawy dla uczczenia 100. rocznicy antarktycznej podróży, którą odbył słynny australijski odkrywca Douglas Mawson. We wtorek 24 grudnia statek utknął w lodach u wybrzeży Antarktydy, zablokowany przez lodowe kry spychane przez silny wiatr. Od ubiegłego tygodnia do Akademika Szokalskiego próbowały dotrzeć trzy lodołamacze - chiński, francuski i australijski. Lód okazał się jednak na tyle gruby, że żaden ze statków nie zdołał się przez niego przebić.
Autor: kt/rp / Źródło: BBC, Reuters TV